Od 1 kwietnia formalnie Areszt Śledczy w Lubaniu ma przestać funkcjonować. Funkcjonariusze z tej placówki znaleźli zatrudnienie w zakładach: w Zarębie, Wrocławiu oraz Jeleniej Górze. Część, która miała takie uprawnienia, odeszła na emeryturę. Do naszego miasta przyjechało 27 funkcjonariuszy, 17 z nich pracuje w dziale ochrony, 10 w administracji. Oczywiście nie tylko pracownicy Aresztu Śledczego z Lubania zostali przeniesieni do Jeleniej Góry, ale również osadzeni.
- Pojemność jeleniogórskiego aresztu się nie zmieniła. Mamy 309 miejsc i tyle jest zajętych. Zmienia się za to specyfika osób, które u nas przebywają. Wywozimy do innych placówek osadzonych- skazanych, a przyjmujemy tymczasowo aresztowanych z Lubania. Do niedawna te proporcje były takie, że około 260 osadzonych to byli skazani, a około 40 tymczasowo aresztowani. Teraz te proporcje się zmieniają. Około 100-150 jest tymczasowo aresztowanych i druga taka liczba skazanych - mówi mjr Mariusz Mrozewski, rzecznik prasowy Aresztu Śledczego w Jeleniej Górze.
Tymczasowo osadzeni to bardzo specyficzna grupa, wśród nich są nie tylko drobni przestępcy, ale i osoby, które mają na swoim koncie zbrodnie.