Poziom inflacji w sierpniu wyniósł 5,4 proc., tzn., że ceny towarów i usług podniosły się o taką wartość w porównaniu z sierpniem ubiegłego roku. Biorąc pod uwagę lipiec ceny wzrosły o 0,3 proc. W rankingu podwyżek dorównują nam tylko Estonia i Litwa, nieco niżej są Węgry. Najniższa inflacja jest na Malcie (0,4 proc) i w Grecji (1,2 proc). Zdaniem analityków w 2022 roku inflacja w Polsce może wynieść nawet powyżej 6 procent.
- Cena chleba, który kupuję wzrosła w ciągu kilku ostatnich miesięcy o 20 groszy do 3,40. W ubiegłym roku kosztował 2,80 zł - żali się pani Anna, stale robiąca zakupny na zabobrzańskim ryneczku. - Podrożało mleko, soki pomidorowe, pietruszka. Właściwie wszystko drożeje. Robiąc zakupy dla całej rodziny na tydzień muszę liczyć się z wydatkami rzędu ok. 250 zł. W ubiegłym roku za to samo płaciłam 160-180 złotych - mówi smutno.
Wzrost cen odczuł również pan Jakub, często kupujący w Biedronce w centrum miasta.- Kiedyś olej kupowałem po 3,50 zł za butelkę, potem 4 zł, a teraz kosztuje 5,50 zł. Mocno podrożały warzywa, owoce oraz wędliny- zauważa. - Rzadko teraz kupuję owoce sezonowe, zrezygnowałem z masła oraz bardziej "luksusowych" dodatków typu oliwki czy jalapeno - przyznaje.
- Zamawiam zdecydowanie mniej jedzenia z restauracji, ponieważ budżet się nie dopinał - mówi pani Magdalena, mieszkanka Cieplic. - O ile w 2020 roku mogliśmy sobie z mężem pozwolić na 4-5 takich obiadów w miesiącu, teraz to jeden, góra dwa - dodała.
Wg badań aplikacji Moja Gazetka więcej niż 50 proc. konsumentów rezygnuje z zakupów niektórych, mniej potrzebnych produktów. 46 proc. ankietowanych kupuje mniej. Ta sytuacja przeraża także sklepy, które zmuszone były zmienić dotychczasową strategię sprzedaży i stosują coraz więcej akcji promocyjnych i zniżkowych. Po raz ostatni mieliśmy do czynienia z wyższą inflacją w czerwcu 2001 roku - 6,2 proc.