Dolny Śląsk: Walczmy o sygnał tv
Aktualizacja: Niedziela, 22 stycznia 2006, 21:47
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Niczym groch od ściany odbijały się dotąd starania o odbiór regionalnej trójki czynione przez samorządowców Kotliny Jeleniogórskiej, Pogórza Izerskiego i Ziemi Zgorzeleckiej. Na nic poparcie parlamentarzystów, Sejmiku Dolnośląskiego, nawet ministra obrony narodowej Jerzego Szmajdzińskiego.
Trójki nie ma w domach nie tylko w Zawidowie, nie można odebrać jej sygnału w całym nadgranicznym pasie, począwszy od Jeleniej Góry, przez Świeradów, Lubań, Zgorzelec i Bogatynię.
Stefan Wróbel z Pieńska codziennie o 18. włącza swój telewizor na wrocławskie Fakty. Po nich wyłącza, bo na kanał zamiast dolnośląskiej telewizji znów wraca drugi program TVP. – Słyszałem, że nawet to okienko telewizja chciałaby zlikwidować. A przecież dla mnie, emeryta, to najtańsze źródło informacji o tym, co dzieje się w mojej okolicy i regionie – mówi rozgoryczony.
Wściekli są kibice koszykówki. – Jako druga drużyna z Dolnego Śląska, Turów Zgorzelec gra w ekstraklasie. Mecze pokazuje trójka, ale ją mogą oglądać tylko nieliczni – oburza się Adam Dachowski, kibic ze Zgorzelca. Włodarze klubu wpadli więc na sposób i wynajmują wóz transmisyjny wrocławskiej telewizji, który przygotowuje relacje dla sieci kablowych w Zgorzelcu, Bogatyni i Lubaniu. – To jednak tylko proteza – mówi jeden