Pierwsza połowa należała do gości, którzy wypracowali sobie przewagę 15 punktów (27:42), a w 26. minucie było już 36:56 i tylko najwierniejsi kibice wierzyli, że uda się odwrócić losy spotkania. Jak się okazało, przed decydującą "ćwiartką" Wilki zmniejszyły stratę do 11 "oczek", a następnie złapali wiatr w żagle i w 37. minucie prowadzili 61:60! W nerwowej końcówce regulaminowego czasu skończyło się na remisie 63:63 i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Przez długi czas to Wilki prowadziły kilkoma punktami (68:65, 72:69, 74:71), ale w najważniejszym momencie to ekipa spod Wałbrzycha była skuteczniejsza. Przy stanie 74:76 karpaczanie mieli dwa rzuty osobiste, ale najskuteczniejszy tego dnia Michał Kanecki trafił tylko raz i skończyło się wynikiem 75:76.
Warto zaznaczyć, że zespół trenera Oleksego zagrał bez kilku podstawowych graczy (Oskara Walaszka i Piotra Kubana), więc wyrównana walka z faworytem daje nadzieje na kolejne emocje w następnych spotkaniach III ligi.
UKS SMS Wilki Karpacz - MKS Szczawno Zdrój 75:76 (14:20, 13:22, 18:14, 18:7, dogr. 12:13)
Wilki: Kanecki 22, Raczek 13, Pawłowski 13, Bęc 10, Prystrom 8, Jasiński 6, Popkowski 2, Rybarczyk 1, Polak.
MKS: Stankiewicz 25, Jeziorowski 21, Krzymiński 11, Niziński 6, Sulikowski 3, Bedla 2.