Dolny Śląsk: Whirpool sprawdza w jaki sposób wypłynął poufny dokument
Aktualizacja: Poniedziałek, 23 stycznia 2006, 17:24
Autor: PAP
Tego samego dnia dziennik "Słowo Polskie-Gazeta Wrocławska" ujawnił, że do redakcji trafił, znaleziony na jednej z ulic miasta, ponad 100-stronicowy dokument, ze szczegółowym opisem systemu ochrony obiektów i ludzi w Polarze. Są tam precyzyjnie wskazane miejsca zamontowania kamer, również ich atrap, a także telefony domowe ponad 70 strażników. Podano też dokładne godziny dyżurów strażników z firmy ASCO, z którą Whirlpool od kilku lat współpracuje. Do tych informacji dołączone są mapki zakładu, a także jego opis, wykaz bram i potencjalnych zagrożeń. Nojszewska w rozmowie z PAP nie chciała powiedzieć, jakie dokładnie działania podjęła firma i czy powiadomiono organy ścigania. "Musimy ustalić, skąd wypłynął ten dokument. Jak do tego doszło i w jakich okolicznościach" - powiedziała zeczniczka. Podkreśliła, że nie jest to aktualny plan ochrony zakładu. Ten, który dotarł do gazety, pochodzi z 2000 roku. Powiedziała, że firma będzie się starała odzyskać dokument, ale dopiero po tym, jak sprawa zostanie wyjaśniona. Wiceprezes świadczącej usługi ochroniarskie firmy ASCO Małgorzata Krupa odmówiła PAP jakichkolwiek informacji na temat
sprawy znalezionego dokumentu.