Nie zabrakło opowieści, pieśni i refleksji. Na wstępie jednak uczestnicy spotkania ustalili, że nie będą dyskutować na temat słuszności wprowadzenia stanu wojennego, ani go rozliczać. Organizatorzy, Stowarzyszenie Watra Jagniątkowska oraz państwo Gwizd, zadbali o odpowiedni klimat spotkania. Na stołach – ocet, goździk, śpiewniki i kartki, za które uczestnicy mogli dostać wyroby czekoladopodobne, pasztetową, salceson czy kaszankę. Spotkanie rozpoczął sygnał syreny, odtworzono przemówienie gen. armii Wojciecha Jaruzelskiego.
- Spotkanie miało charakter wieczornicy, na której każdy z uczestników opowiadał, jak zapamiętał ten dzień. Między opowieściami pan Marek grał na gitarze i wspólnie z uczestnikami śpiewał pieśni z tamtych lat, w tym: „Wojciechu, Wojciech cóżeś ty uczynił”, „Chłopcy z Golędzinowa”, „Janek Wiśniewski”, „Mury”, „Żeby Polska...”, ale nie tylko. Zaśpiewano również „Przeżyj to sam” czy i „Młodsi uczestnicy” – relacjonują uczestnicy.
Ci, którzy nie pamiętali tamtych lat, mogli się z nimi zapoznać dzięki przygotowanej wystawie fotografii przedstawiających same wydarzenia, jak i wyposażenie Milicji Obywatelskiej czy ZOMO . Przeprowadzono też konkurs na temat wiedzy historycznej z tamtego okresu.
- Dziś niektóre wspomnienia mogą wydawać się śmieszne ale wtedy nie było nam do śmiechu - wspomina pani Ania. Jedni zapamiętali ten dzień jako pukaniem do drzwi i niepewność, inni brak w telewizji Teleranka. Takie były czasy. Dzisiaj zbyt łatwo zapominamy o tych, którzy rzeczywiście w tych czasach najwięcej dokonali. To im należy się największy szacunek. Myślę, ze dla nas wszystkich, ale najbardziej dla młodych, było poważną lekcją historii – podsumowano.