Dawny zakład, a potem własność prywatna pozostawiona przez właściciela bez dozoru, została poddana powolnej dewastacji. Po wielu latach degradacji obiekt zaczął stanowić poważne zagrożenie budowlane, wiele razy były tam podpalenia, było to też miejsce składowania śmieci, zdarzył się też tam wypadek śmiertelny.
Wyburzą
Z racji tego, że obiekt należał do prywatnej osoby miasto niewiele mogło zrobić poza zgłoszeniem sprawy do nadzoru budowlanego, który wydał nakaz uporządkowania terenu, do którego właściciel się nie dostosował. W tej sytuacji podjęte zostały przez miasto intensywne starania o zgodę na wyburzenie tego obiektu i szukania pieniędzy u Wojewody Dolnośląskiego. Te starania trwały wiele lat, ale przyniosły zamierzony skutek i rudera jest wyburzana.