Mimo iż te dwa masywy górskie leżą w niedużej odległości różnią się między sobą zarówno jeśli chodzi o przyrodę jak i trudności pokonywanych tras. Bardziej dzika wydaje się Riła, choć nie do końca. Bałkany to szczyty sięgające niemal 3 tysięcy metrów, dlatego nie należy ich lekceważyć. Podejścia są bardzo strome oraz kamieniste co skutecznie zwalnia tempo marszu. Dlatego też ustalane wstępnie czasy na przejście poszczególnych odcinków z reguły wydłużają się. I to znacznie.
Góry Pirynu i Riły, mimo iż robią wrażenie nieprzystępnych wykorzystywane są do wypasu owiec, które można spotkać na łąkach położonych nawet na 2500 metrach. Nie należą także do rzadkości stada dzikich koni. Trzeba przyznać, że góry są czyste, nigdzie nie widać śmieci. Każdy turysta zabiera je ze sobą. W ciągu kilku dni intensywnego pobytu udało nam się zdobyć Musałę (2925 metrów n. p. m.) - najwyższy szczyt masywu Riła, zarazem najwyższy szczyt Bułgarii, Europy Wschodniej i całych Bałkanów. Według legendy pierwszym człowiekiem, który stanął na Musale był Filip ojciec Aleksandra Wielkiego.
Uzupełnieniem było wejście na Wichren (2914 metrów) – najwyższy szczyt Pirynu będący jednocześnie drugim co do wysokości szczytem Bułgarii oraz trzecim n Bałkanach. W Pirynie zdobyliśmy także Bański Suchodol o wysokości 2884 metry, będący trzecim co do wysokości szczytem tych gór. Udało nam się dokonać ekstremalnego przejścia Granią Konczeto biegnącą w Pirynie na wysokości ponad 2700 metrów n. p. m.
Wisienką na torcie było przejście Doliną Siedmiu Jezior Rilskich, uchodzącą za jedną z najpiękniejszych dolin górskich w Europie. Jeziora: Łza, Oko, Nerka, Bliźniak, Botaniczne, Rybne i Dolne leżą na wysokości grubo przekraczającej 2 tysiące metrów. Mimo, iż był to koniec lipca nie brakowało płatów śniegu zalegającego na zboczach.
Muszę przyznać, że wyprawa nie należała do łatwych. Przejścia w masywach Pirynu i Riły są nie tylko strome ale bardzo kamieniste. Do tego temperatura przekraczająca 30 stopni Celsjusza. Niemniej widoki jakich doświadczyliśmy, piękna roślinność, stada pasących się owieczek i dzikich koni wynagrodziły nam z nawiązką trudy górskich przejść.
Ważnym miejscem podczas naszej podróży była wizyta w Monastyrze Rilskim, najświętszym miejscu dla Bułgarów, założonym ku pamięci Iwana z Riły, świętego kościoła prawosławnego.
Aby zaakcentować nasze piękne miasto na wszystkie szczyty wchodziłem w koszulkach z logo Jeleniej Góry, a także z flagą miejską. Niejednokrotnie wywoływało to zaciekawienie, a nawet zachwyt obecnych na szczytach turystów, którzy w takim momencie zdradzali, że również są z Polski.