: Wyścig do ławki
Aktualizacja: Czwartek, 19 stycznia 2006, 11:13
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Od rezultatu egzaminu zależy, do której placówki się dostaną. Może być to wymarzone liceum, ale równie dobrze niechciana szkoła techniczna. Klasami z wykładowym językiem obcym oraz programami dla uczniów szczególnie uzdolnionych: tym kuszą absolwentów szkoły ponadgimnazjalne. Walczą o pierwszoklasistów, bo z roku na rok jest ich coraz mniej. Oferta musi być atrakcyjna. Im więcej uczniów, tym więcej pracy i pieniędzy dla nauczycieli.
– Nie wahałyśmy się: złożyłyśmy podania do trzech liceów – mówią Karolina Pucek, Aleksandra Łach i Kamila Mitgowska z Gimnazjum nr 1 w Jeleniej Górze. – Chciałabym dostać się do Żeroma, ale jak przyjmą mnie do Chemika, to nie będzie źle. Piotr Mieczkowski i Piotr Kuciach marzą o nauce w Zespole Szkół Ekonomiczno-Turystycznych. – Mamy nadzieję, że nas przyjmą – usłyszeliśmy.
Wszystko zależy od wyników testów gimnazjalnych. Jeśli w kwietniu któremuś z trzecioklastów poszło na nich źle, nie dostanie się do wybranej szkoły. Ale ławka czeka w placówkach mniej obleganych.
– Miejsc wystarczy dla wszystkich – zapewnił wczoraj Ryszard Wach, naczelnik wydziału oświaty.
Szczęśliwcy, którzy dostaną się do wybranej szkoły, będą musieli zdobyć co najmniej sześćdziesiąt z możliwych osiemdziesięciu punktów na egzaminie. Plus dodatkowe punkty za oceny na świadectwie. Ocen jeszcze nie znają.