– Kolejne miasta: Kraków, Świeradów Zdrój, Bolesławiec czy Lubin wprowadzają darmową komunikację, czy w Jeleniej Górze rozważane jest podobne rozwiązanie? – pyta nasz Czytelnik pan Jerzy.
Nadzieje pana Jerzego i innych mieszkańców miasta, którym marzą się darmowe przejazdy miejskimi autobusami rozwiewa zastępca prezydenta Jeleniej Góry Jerzy Łużniak.
- Trudno porównywać sytuację Jeleniej Góry z Bolesławcem czy Lubinem, gdyż miasta te wydają rocznie na organizację transportu zbiorowego kilka milionów złotych, gdy tymczasem u nas kwota ta wynosi około 30 mln zł - mówi J. Łużniak. - Różnica ta wynika głównie ze specyfiki naszego położenia i faktu, że Jelenia Góra jest miastem bardzo długim. Nasze autobusy jeżdżą też do okolicznych gmin i sieć MZK jest bardzo rozbudowana. Już w tej chwili wpływy z biletów pokrywają tylko około połowy szacowanych kosztów funkcjonowania MZK. Resztę musimy dopłacać z kasy miasta.
- Gdybyśmy zdecydowali się na wprowadzenie darmowej komunikacji, to musielibyśmy przy naszych zasobach budżetowych zrezygnować lub ograniczyć realizację innych zadań, jak remonty dróg lub utrzymanie oświetlenia ulicznego - dodaje Jerzy Łużniak.