„Aniołowie i kobry, czyli bocznymi drogami Dolnego Śląska oraz cztery opowiadania sudeckie.” Alicja Kliber
Czas porzucić główne drogi turystyczne Dolnego Śląska i wkroczyć na boczne ścieżki turystyczne Alicji Kliber. Autorka to mieszkanka Wałbrzycha i miłośniczka Dolnego Śląska, która swoje podróże opisywała już wcześniej w wielu miejscach, najczęściej w Internecie (prowadziła m.in. blog „Plecak z mapą”). Każda z wędrówek to opis osobistych wrażeń, doprawionych domieszką historii.
Udajemy się zatem na wędrówkę, m.in. do: kościółka w Modliszowie na Pogórzu Wałbrzyskim, gdzie zobaczymy gotyckie freski, do Antoniowa, gdzie czekają na nas przysłupowe domy, do Czarnowa w Rudawach Janowickich, gdzie poszukamy kamiennych kobr. Odwiedzimy także ruiny zamków: Homole (k. Lewina Kłodzkiego), Karpień (Lądek Zdrój), Szczerba (k. Gniewoszowa), a w miejscowości Jakubów możemy rozpocząć naszą przygodę z Drogą Św. Jakuba.
A czy mamy coś bliżej naszego miasta? Oczywiście. Na trasie są: Borowice z Drogą Sudecką i jej ciekawą historią oraz dylematem - czy należy drogę dokończyć, i tym samym, w pewien sposób, oddać hołd jeńcom, którzy przy jej budowie stracili życie, czy też pozostawić taką jaka jest, tym samym oddając ją naturze. W Wojcieszowie i drogą pomiędzy Miłkowem a Ścięgnami (na wzgórzu Straconka) poszukamy szubienic, a od Kowar udamy się na Skalny Stół, gdzie według autorki do lotu startują anioły.
Jest jeszcze jedna ważna rzecz związana z tym przewodnikiem – ukazująca, jak bardzo Autorka zżyła się z opisywanymi obiektami i miejscowościami – cztery spośród dwudziestu oddaje w nasze ręce w formie opowiadań, więc zaskakująco mamy także w przewodniku literaturę piękną. Z tych czterech najpiękniejszy w moim odczuciu jest „Wyszukany skarb” - opowieść z Gór Sowich – o Klementynie zielarce, która podarowała Panu z wyższych sfer skarb, którego kupić za żadne pieniądze nie można.
To co, plecaki spakowane? Dokąd ruszamy?
Książka znajduje się w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (JL)
„Justyn i 10 przykazań” Brigitte Endres, ilustracje: Eleonore Gerhaher (powieść dla dzieci 7+)
Rodzice czy katecheci nie raz zastanawiają się, jak wytłumaczyć dziecku pewne elementy związane z wiarą chrześcijańską, w tym niektóre modlitwy. Czy dziesięć przykazań Bożych nie brzmi czasami jak groźna lista zakazów? Bohater książki – Justyn, myśli podobnie, jednak jego dziadek Karol w dziesięciu rozdziałach tłumaczy mu, co tak naprawdę oznacza każde z przykazań, nazywając je wszystkie „Instrukcją obsługi szczęśliwego życia”.
Największą wartością tej krótkiej powieści jest to, że w swojej fabule zawiera liczne przykłady i to bliskie każdemu dziecku, tak by rzeczywiście potrafiło je zrozumieć. Skupmy się choćby na „Nie cudzołóż” – to brzmi dla małego czytelnika obco i niezrozumiale, ale gdy zilustruje się jego znaczenie jako zdradzanie zaufania osoby, którą darzymy uczuciem (miłością, przyjaźnią), np. poprzez odwrócenie się od przyjaciela dla błyskotek czy przypodobaniu się komuś, to jest to już znacznie bliższe dziecku.
Przez całą książkę przewija się motyw konstruowania i wykańczania zdalnego samolociku, jaki Justyn dostał w częściach na urodziny. Rozdział za rozdziałem (przykazanie za przykazaniem) prace postępują coraz intensywniej, aż w końcu samolot wzbija się w niebo. Tak ma być również z nami, jeżeli będziemy trzymać się w życiu właściwych wskazań.
Podoba mi się, że książka nie upiększa, nie przedstawia ludzi wyjątkowych, tylko zwykłą rodzinę, w której rodzeństwo czasami się kłóci, rodzice narzekają na sytuacje w pracy, a dziadek wbrew ciągłym napomnieniom karmi psa pod stołem. Całość wypada bardzo naturalnie, do tego proste ilustracje oddają fragmenty tekstu, ale go nie przyćmiewają.
Polecam dzieciom szczególnie przy nauce 10 przykazań Bożych, ale również i ich rodzicom, bo ja sama mogłam w nowym świetle spojrzeń na niektóre z tak znanych przecież wskazówek.
Książkę można znaleźć na półce Biblioteki Dziecięco-Młodzieżowej, w dziale opowiadań dla młodszych dzieci.
(mkc)
=„Magiczne piórko Gwendy” Richard Chizmar
„Magiczne piórko Gwendy” Richarda Chizmar’a to udana kontynuacja pierwszej części trylogii Pudełko z guzikami Gwendy. Autor już bez udziału Stephena Kinga, ale za to z jego pełnym błogosławieństwem, opowiada nam dalsze losy Gwendy Peterson. Styl Chizmar’a jest dość surowy, zdania są krótkie, zwięzłe, nie znajdziemy tam zbędnych opisów. Magii, poza pudełkiem, jest tutaj mało, co może trochę rozczarować, jeśli ktoś sięgał po tę pozycję właśnie z myślą o tym. Uważam jednak, że książkę czyta się dobrze, nie ma zgrzytów fabularnych, opisy przenoszą nas prosto w miałomiasteczkowy, amerykański klimat.
Gwendy, którą poznaliśmy w pierwszej części trylogii, jest już dorosłą osobą. Przez całe swoje dotychczasowe życie zastanawia się czy sukces, który osiągnęła, jest jej zasługą, czy też magicznego pudełka z guzikami, które jej ofiarowano jak miała 12 lat. Pewnego dnia niespodziewanie pudełko znowu pojawia się w jej życiu, siejąc w jej głowie zamęt i lawinę, niekoniecznie dobrych, wspomnień. W międzyczasie w jej rodzinnym miasteczku Castle Rock dochodzi do zaginięcia dwóch dziewczynek. Czy pojawienie się pudełka ma związek z tymi wydarzeniami? Czy Gwendy wykorzysta magiczną moc przedmiotu żeby pomóc zaginionym?
Książka znajduje się w zbiorach Książnicy Karkonoskiej.
(AS)
Judasz. Amos Oz
Jest rok 1959. Szmuel Asz, główny bohater powieści, niestety, nieżyjącego już Amosa Oza, przeżywa trudny dla niego czas. Zerwanie z narzeczoną, brak motywacji do kontynuowania pisania pracy magisterskiej, niechęć do powrotu do domu, bo nie znajdzie tam zrozumienia dla dręczących go dylematów, to wszystko sprawia, że przyjmuje dziwną propozycję pracy. Ma towarzyszyć intelektualnie niepełnosprawnemu mężczyźnie.
Dziwny dom, samotni i nieliczni jego mieszkańcy, szczególnie kobieta, zaprzątają jego myśli. Z czasem coraz więcej się o nich dowiaduje, o ich osobistych, często dramatycznych losach, które sprawiły, że ich życie tak teraz wygląda. Powieść, którą, jak to u Oza i każdego wielkiego pisarza bywa, można odczytywać na wiele sposobów. Z jednej strony Jerozolima, ta współczesna i historyczna, i Izrael, coraz bardziej uwikłany w konflikt z Palestyną, i najważniejsze pytanie, które teraz stało się jeszcze bardziej aktualne: czy można było inaczej?
Czy wszyscy popierają rozlew krwi i czy uważają go za konieczny? A jeżeli nie, to jak są odbierani przez pozostałą, inaczej myślącą część społeczeństwa? Czy zdrada, to jedyne słowo, które można przypisać ich postawie? Szealtiel Abrabanel, postać fikcyjna, polityk, który w powieści towarzyszy Ben Gurionowi, do końca swoich dni wierzył w pokojowe współistnienie obu narodów. Wśród Palestyńczyków miał wiernych przyjaciół. Jednak to właśnie on zestawiany jest z Judaszem. Ale czy Judasz Iskariota był tylko zdrajcą?
A może był tym, który uwierzył za bardzo, zbyt dosłownie? Dziwna to powieść, toczy się swoim wewnętrznym, spowolnionym rytmem, nie ma w niej porywających zwrotów akcji, ale jednocześnie nie chce się przerywać czytania, chyba, że tylko po to, aby zastanowić się nad kolejną kwestią. Trudno przestać o niej myśleć.
Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej.
(KH)