Niemiecka jesień. Reportaż z podróży po Niemczech. Stig Dagerman
Stig Dagerman – niewiele o nim wiemy. Pisarz i dziennikarz, jeden z najważniejszych szwedzkich prozaików, niezwykle popularny w swoim kraju w okresie tużpowojennym. Eksplozja talentu, lata twórczego milczenia i samobójcza śmierć, która wstrząsnęła opinią publiczną. Jako korespondent szwedzkiej gazety w 1946 roku pojechał do Niemiec, aby opisać krajobraz po bitwie. Do polskiego czytelnika reportaże trafiają z sześćdziesięcioletnim opóźnieniem. I ma rację Maciej Zaremba Bielawski, którego słowa zachęty można znaleźć na okładce książki, że w tamtym czasie ten przekaz był nie do przyjęcia, a potem, jak zwykle nie sprzyjał klimat polityczny. Jaki sens ta lektura ma dzisiaj? Najkrócej mówiąc – nic się nie zestarzała, żeby nie powiedzieć, że jej aktualność zyskała wymiar uniwersalny. Po pierwsze dostajemy świadectwo czasu, a jego potwierdzenie znajdziemy chociażby w esejach W.G. Sebalda. Po drugie - ta niewielka objętościowo książka, zaledwie 115 stron, wpisuje się swoim przekazem i staje obok najważniejszych światowych dzieł o wymowie antywojennej. Ale nie byłoby tego, gdyby nie to niezwykłe pisarskie pióro i dziennikarstwo najwyższych lotów. Bo z jednej strony rzetelność, fakty, przejrzystość, a z drugiej strony zdania, których piękno po prostu zniewala. A przecież ani przez chwilę nie tracimy z oczu istoty rzeczy: oglądamy klęskę hitlerowskiej Rzeszy - sprawców największych, nigdy niezaleczonych ludzkich tragedii, jednocześnie jesteśmy świadkami ich codziennego dramatu, ale waga zbrodni nie ulega przesunięciu. Taka rzecz mogła się udać tylko najlepszemu. Trudno nie zestawić jego nazwiska z Sandorem Maraiem i tomem reportaży „W podróży”, Annemarie Schwarzenbach i jej „Podróżami przez Azję i Europę” czy Mileną Jesenską i wyborem publicystki zebranym w tomie „Ponad nasze siły”. Niewspomagani Internetem, zdani na własne postrzeganie, wrażliwość i talent, wyszli z tej próby czasu absolutnie zwycięzcy. Wszystkie książki wymienione w tekście są dostępne w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (KH)
Krkonoše na starých rytinách a litografiích . Karkonosze na dawnych rycinach i litografiach . Riesengebirge : alte Stiche und Lithografien. Petr Bergmann
Bogato ilustrowane wydawnictwo zawiera 150 unikatowych grafik z XVIII-XX wieku, pochodzących ze zbiorów autora i nigdy wcześniej nie publikowanych. Topograficzną i graficzną podróż po Karkonoszach rozpoczynamy w Harrachowie, następnie idąc: przez Szrenicę, Kamieńczyk, Rokitnicę, Łabską Budę, Śnieżne Kotły, Petrówkę, Szpindlerowy Młyn, Żaly, Branną, Chojnik, Jelenią Górę, Wielki Staw, Śnieżkę, Małą Upę, Bukowiec, Krzeszów, Szczeliniec, docieramy aż do Kłodzka. Łącznie niemal 90 miejsc uwiecznionych na litografiach, pocztówkach, fotografiach, miedziorytach, leporello, drzeworytach, stalorytach, akwatintach, panoramach wykonanych przez artystów znanych bardziej lub mniej (między innymi C. T. Mattis, F. A. Tittel, T. Sachse, T. Böhm, K. Liebscher, C. W. Arldt, L. Glaser, C. E. Morgenstern, L. A. Richter)
Oprócz niezwykle interesującego materiału ilustracyjnego w książce można znaleźć wiele ciekawostek, na jednym ze zdjęć uwieczniono panią Erlebach przy kołowrotku w świetlicy schroniska prowadzonego przez Karolinę Erben, na innym prezentuje się uśmiechnięty tragarz o smagłej cerze, cudzoziemiec z Włoch, seria kart wydanych przez Oscara Keila przechowała wizerunki typowych mieszkańców Karkonoszy: zielarkę, karczmarza, kataryniarza, furmana, tragarza, czy Slowake – to bohaterowie rozdziału o mieszkańcach Karkonoszy, pracowitych szklarzach i tkaczach, górnikach, drwalach o kobietach w czepkach i kwiecistych fartuszkach. Zaskoczyć może też fakt, że najstarszy wygląd Huty Józefina pochodzi z pocztówki wydanej w Anglii. Przykład jednej z najstarszych stalorytniczych widokówek, wysłanej w 1891, przedstawia odbiegający od znanych wizerunek Ducha Gór, zaś fotowidokówka z 1924 roku zachowała widok turbiny napędzanej wiatrem, która przez cztery miesiące zaopatrywałam Dom Śląski w prąd, zanim powalił ją śnieg.
Autor albumu postarał się nie tylko o warstwę ilustracyjną, ale również o komentarz historyczny, który zaczyna się rozdziałem o Karkonoszach w grafice i o najstarszych mapach Karkonoszy. Petr Bergmann przypomina między innymi o połabskich rolnikach, którzy czcili bóstwa gór i wód u źródła Łaby, o protestantach, uciekinierach z Czech, którzy w Karkonoszach znaleźli schronienie, o pierwszej wiacie z bufetem przy Kazalnicy Karkonosza p. Blažkowej, która obsługiwała turystów odwiedzających wodospad Łaby, o jodłowej nalewce starego Tanli z Hamplowej Boudy (obecnie Strzecha Akademicka), o studentach medycyny z Pragi, którzy stworzyli podwaliny cechu laborantów w Karpaczu i o Kłodzku, mieście, które w wyjątkowy sposób łączy żywioły czeski, polski i niemiecki.
Nie sposób krótko pisać o tej książce, która po brzegi wypełniona jest pasją kolekcjonerską i wiedzą zapalonego badacza regionu. Obowiązkowa lektura dla wszystkich miłośników Karkonoszy. Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (JJ)
Król. Szczepan Twardoch; czyta: Maciej Stuhr
Szczepan Twardoch to pisarz uznany i doceniony. To co go najbardziej wyróżnia, to przede wszystkim specyficzny styl wypowiedzi. Jego zdania są krótkie i zwięzłe. Jak mało kto potrafi połączyć literacką zabawę językiem i formą z wciągającymi i pozostającymi w pamięci fabułami. Tu nie ma miejsca na nudę.
Warszawa, lato 1937 rok, ale nie ta piękna i bogata, tylko nędznych uliczek, pełna agresji, przemocy i nienawiści. Ukazany jest świat Żydów pogardzający Polakami i świat Polaków pogardzający Żydami. Dwa światy żyjące obok siebie i sobie obce. Na to wszystko nakłada się świat gangsterów rządzących ulicami miasta i bojówek socjalistycznych i nacjonalistycznych. Warszawa jest polem walki. Nie istnieją w tej powieści pozytywni bohaterowie. Kto jest królem w tym świecie? Czy jest nim żydowski bokser Jakub Szapiro uwielbiany przez tłumy? To jego losy poznajemy najdokładniej. Może Kum Kaplica - Polak, szef gangu i bojówek socjalistycznych, dla którego pracuje Szapiro. A może ktoś inny?
Akcja ,, Króla” to gotowy scenariusz na doskonały film fabularny. Polecam wszystkim. Audiobook dostępny w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (AS)