Samorządowcy myślą także o placu zabaw obok trasy biegowej, bo i on wymaga remontu. Dyskutowano też na temat utworzenia w tym miejscu ścieżki zdrowia. Pieniądze na wszelkie prace budowlane mają w większości pochodzić z Unii Europejskiej, w tym z środków przeznaczanych na rozwój obszarów wiejskich, bo Karpaczowi, jako niewielkiemu miastu udało się zakwalifikować również do tego programu. Decyzje w tej sprawie zapadną jeszcze w tym roku, jeżeli więc wszystko pójdzie dobrze to zamierzone prace, będzie można przeprowadzić w 2010 roku.
Ciekawym pomysłem jest oświetlenie wodospadu w taki sposób, jak podczas Festiwalu Światła w Cieplicach, ale na to musi wyrazić zgodę właściciel zapory. Burmistrz Bogdan Malinowski mówi o planach budowy trasy spacerowej z Osiedla Skalnego do centrum miasta, która miałby przypominać mieszkańcom i turystom o górniczej przeszłości Karpacza. Największe kontrowersje wzbudzał zdewastowany Młynek Miłości, którego włodarze miasta nie chcą już naprawiać.
– Co roku wydajemy pieniądze na ten obiekt i co roku wandale go niszczą, jaki więc sens ma nasza praca i kolejne wydawanie pieniędzy? – pyta Bogdan Malinowski . Z burmistrzem nie zgadza się jednak część radnych. Uważają, że jest to jeden z tych symboli miasta, który przyciąga turystów i należy go odnowić.