- Dwa tygodnie temu zgłosiłem to do Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze i obiecano mi, że przeprowadzona zostanie kontrola tego łącznika, ale nic się nie zmieniło – dodaje Marek Kaczmarski.
Piotr Dyła, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze tłumaczy, że obecna droga jest drogą budowlaną, która ma służyć jako dojazd do placów budów.
- Nie jesteśmy w stanie ustalić winnego, czyli konkretnej osoby czy firmy, która rozjeździła utwardzoną nawierzchnię, więc nie ma kogo pociągnąć do odpowiedzialności. Jednak ta droga miała służyć jako dojazd do budowanych obiektów i zdawaliśmy sobie sprawę, że ciężki sprzęt może ją zniszczyć – mówi Piotr Dyła. – Zastanowimy się, czy w najbliższym czasie nie zamknąć tej drogi z jednej strony. Tak, by mieszkańcy nie przejeżdżali nią samochodami osobowymi i tym samym nie mieli pretensji o to, że jeżdżą po dziurach. Obecnie nie mamy pieniędzy na wyremontowanie tego łącznika i jedyne co możemy zrobić, to wpisać budowę tej drogi z asfaltową nawierzchnią do planów przyszłorocznego budżetu, co jednak nie gwarantuje wykonanie zadania. To zależeć będzie od tego, czy znajdą się na to pieniądze – dodaje zastępca dyrektora zarząd dróg.
Zdaniem naszego Czytelnika, takie rozwiązanie i tłumaczenie jest nie do końca zrozumiałe.
- Z tego wynika bowiem, że Miasto wydało 60 tys. zł z pieniędzy podatników na wybudowanie drogi prywatnym deweloperom, co moim zdaniem nie powinno mieć miejsca. Skoro już wydano te pieniądze, to ta droga powinna służyć mieszkańcom, a firmy deweloperskie które ją zdewastowały, powinny przywrócić ją do stanu pierwotnego – dodaje Marek Kaczmarski.