Donosi o tym Dziennik w piątkowym wydaniu. Zarobki egzaminatorów wzrastają o około 40 procent już od 1 stycznia. Doświadczony fachowiec wyciągnie nawet osiem tysięcy złotych miesięcznie. Początkujący – 2,5 tys. PLN.
To sposób, aby egzaminatorów uczynić mniej skłonnymi do przyjmowania łapówek od chętnych na prawo jazdy. Uważa się bowiem, że to zbyt niskie zarobki były dotychczas korupcjogenne. Rząd chce także, aby egzaminujących było więcej. Część z nich zamknięto w areszcie lub pozbawiono praw do wykonywania zawodu po serii skandali korupcyjnych, które nie ominęły Jeleniej Góry.
Dziennik cytuje także przykłady przedegzaminacyjnych kombinacji. Pewien kursant miał podczas egzaminu kopertę z walentynką dla dziewczyny. Egzaminator zauważył gadżet i był przekonany, że „zawartość” jest dla niego. Kursant zdał bez problemu – ku własnemu wielkiemu zdziwieniu…
Gazeta zauważa też, że na niewiele zdały się zabezpieczenia w postaci kamer i mikrofonów w autach egzaminacyjnych, bo proceder łapówkarski jak kwitnął, tak kwitnie.
Oczywiście za wyższe płace zapłacą… kursanci, tyle że nie w kopertówce, ale opłacie egzaminacyjnej. Ta wzrośnie niechybnie od połowy przyszłego roku. Podobno – jak pisze Dziennik – podwyżka jest nieuchronna i będzie znacząca.