Już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to przypadkowe działanie, a celowy zabieg. Aby poznać szczegóły zwróciliśmy się do zarządcy drogi - Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei.
- Po sygnałach policji i po naszej wizji lokalnej postanowiliśmy przeprowadzić działania polegające na podfrezowaniu zakrętów na tym odcinku. - tłumaczy Konrad Antkowiak, rzecznik prasowy Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei. – Zbyt często dochodziło tu do wypadków i kolizji. Wcześniej podejmowaliśmy inne działania, jak wprowadzenie nowego oznakowania, ograniczenia prędkości, ale nic to nie dało. Teraz, z tego co wiem, od czterech tygodni w tym miejscu nie doszło do żadnych zdarzeń drogowych – podkreśla rzecznik.
W skrócie: zniszczono nawierzchnię w kilku miejscach, aby zwiększyć bezpieczeństwo na tym odcinku. Trzeba przyznać, że jest to działanie dosyć zaskakujące, ponieważ w rzeczywistości sfrezowana droga zmniejsza przyczepność pojazdów, bo wprawia układ zawieszenia w drgania i opony nie mają pełnego kontaktu z nawierzchnią. Wydaje się, że wojewódzcy drogowcy zdają sobie z tego sprawę, „ale”... - Jeśli ktoś twierdzi, że przyczepność jest mniejsza, jedneak kierowcy zwalniają i to na tyle, że zwiększa się bezpieczeństwo, przez co wypadków jest mniej – twierdzi K. Antkowiak.
Zgodnie z maksymą: bezpieczeństwo jest najważniejsze, zdecydowano się sfrezować nawierzchnię w kilku miejscach, nawet kosztem szybszego remontu drogi. - Jasne, że braliśmy to pod uwagę, ale trzeba było podjąć radykalne kroki. Przypatrujemy się sytuacji. Jest to oczywiście działanie doraźne i my tę jezdnię naprawimy – kończy K. Antkowiak.
Podobne działanie Dolnośląska Służba Dróg i Kolei podjęła w rejonie Lubania. Co o takim rozwiązaniu drogowym myślą nasi Czytelnicy? Czekamy na komentarze!