Indywidualnie o dowolnej porze pomiędzy 20 lutego a 7 marca na oficjalnych trasach w Jakuszycach lub w dowolnym miejscu na świecie – tak wygląda Bieg Piastów w czasach pandemii. Jedynie taka organizacja była możliwa, bo gwarantująca brak skupiania się ludzi w większe grupy i zgodność z prawem. Nie ma więc wspólnego startu ani expo, wspólnego posiłku po biegu czy stoisk partnerów. Są trasy w Górach Izerskich (te, co zawsze) oraz zawodnicy. Frekwencja jest znakomita – każdego dnia Góry Izerskie ożywiają setki biegaczy z całego kraju, którzy pokonują dystanse 6, 12, 15, 25, 30 i 50 km.
Był już wśród nich ten, który jako jedyny uczestniczył we wszystkich edycjach Biegu Piastów od 1976 roku – jeleniogórzanin, 77-letni Walter Judka. Przebiegł 6 km w towarzystwie 10-letniej wnuczki Oli. Gdy na kilometr przed metą wnuczka oderwała się od dziadka, dopingował ją wołając: leć Ola, leć! Wśród bardzo licznych debiutantów w Biegu Piastów jest mistrz świata w podwójnym Ironmanie z 1990 roku, Jerzy Górski. Ten niezwykły człowiek o fascynującej biografii, będącej kanwą znakomitego filmu “Najlepszy”, założył narty po 30 latach przerwy, by pokonać w zjawiskowej aurze izerskiej nocy dystans 12 kilometrów w towarzystwie dyrektorki Biegu Piastów Kai Sznajdrowicz-Kręcichwost. Fantastyczną formę pokazała jakuszycka legenda Waldemar Witulski – zwycięzca Biegu Piastów w 1984 i 1987 roku. Z pięćdziesiątką rozprawił się w 2 godziny i 50 minut.
Przed nami ostatnich pięć dni 45. Biegu Piastów. Pomimo ocieplenia, trasy jakuszyckie, ubijane ratrakami od początku stycznia, trzymają się dzielnie. Na zagrożone miejsca ekipa techniczna sypie śnieg z lasu. Zapisy na 45. Bieg Piastów są otwarte (miejsc nie ma tylko na 6 km). Organizatorzy, idąc w tych niełatwych czasach na rękę zawodnikom, wprowadzili nawet możliwość wysyłki pakietu startowego do domu (wszelkie szczegóły na www.bieg-piastow.pl). Nie pozostaje nic innego, jak tylko pobiec!
(Organizator)