Jelenia Góra: 997 - Kronika Policyjna cz. I
Aktualizacja: Wtorek, 7 marca 2006, 11:03
Autor: agata
Funkcjonariusze z Komisariatu I Policji w Jeleniej Górze zatrzymali 32-letniego jeleniogórzanina, który przez prawie dwa lata znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną, bijąc ją i poniżając. Za znęcanie grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Na wniosek Policji Prokurator Rejonowy w Jeleniej Górze zastosował wobec niego dozór policyjny.
<b>Przemoc w rodzinie to zamierzone i wykorzystujące przewagę sił, działanie przeciw członkowi rodziny, naruszające prawa i dobra osobiste, powodujące cierpienie i szkody. Przemoc w rodzinie charakteryzuje się tym, że jest zamierzonym działaniem człowieka, ma na celu kontrolowanie i podporządkowanie ofiary</b>.
Ofiara jest słabsza, a sprawca silniejszy. Sprawca wykorzystując przewagę siły, narusza podstawowe prawa ofiary - prawo do nietykalności fizycznej, godności, szacunku itd. Doświadczanie bólu i cierpienia sprawia, że ofiara ma mniejszą zdolność do samoobrony. Mity o przemocy sprawiają, że kiedy slyszymy za ścianą płacz dziecka czy kobiety, udajemy przed samym sobą, że nic złego się nie dzieje. Chociaż rzeczywistość może być okrutna...
W naszym społeczeństwie pokutuje kilka twierdzeń, tzw. mitów o przemocy. Skąd się biorą? To my sami je rozpowszechniamy. Oto najpopularniejsze: Nie ujawnia się brudów rodzinnych. Ale przemoc nie skończy się sama, trzeba przerwać zaklęty krąg milczenia i samotności. Kiedy pukamy do drzwi, za którymi coś złego się dzieje, często słyszymy, że to prywatna sprawa i nie nasz interes. Następne twierdzenie, które często można usłyszeć z ust damskich bokserów - jeśli kobieta jest bita, to znaczy, że na to zasłużyła. Prawda to czy nie prawda? Albo następujące: Przemoc jest wtedy, gdy są widoczne ślady pobicia. Bzdura. Nie trzeba mieć sińców i połamanych kości, aby być ofiarą przemocy domowej. Poniżanie i obelgi bolą tak samo jak bicie. Jak sobie wypije to bije, a tak normalnie to jest spokojny... - często słyszymy takie zdanie. A uzależnienie od alkoholu nie zwalnia od odpowiedzialności za czyny. Należy karać sprawcę przemocy i leczyć jego chorobę. Racji nie ma też ten, kto sądzi, że przemoc w rodzinie to problem marginesu społecznego. Niekoniecznie. Przemoc domowa zdarza się we wszystkich domach, niezależnie od poziomu wykształcenia czy sytuacji ekonomicznej.
Ofiarami przemocy w rodzinie są najczęściej kobiety (58%) oraz dzieci do lat 13 (24%). Natomiast sprawcami przemocy są głównie mężczyźni (96%), będący często pod wpływem alkoholu. I pojawia się następne pytanie: dlaczego kobiety nie szukają pomocy ? Może dlatego, że odczuwają lęk przed zemstą partnera - który grozi jej śmiercią lub śmiercią dzieci, jeśli prawda wyjdzie na jaw. Dlatego, że odczuwają wstyd i upokorzenie. Dlatego, że sądzą, że zasłużyły sobie na taki los. Dlatego, że są zależne finansowo od męża. Albo po prostu wierzą, że mąż się poprawi. Chcą utrzymać małżeństwo ze względu na dzieci, nawet za cenę cierpienia.
Czy reagować na przemoc w naszym sąsiedztwie ? Często bywa tak, że przed jakąkolwiek reakcją wstrzymuje nas obawa przed kłopotami ze strony bandyty, albo obawa przed tym, że nasza reakcja i próba pomocy krzywdzonej osobie, może zaszkodzić jej jeszcze bardziej. Dlatego interweniować w sytuacjach kryzysowych powinna przede policja i inni członkowie rodziny.
Istnieją jeszcze inne zorganizowane formy przeciwdziałania przemocy w rodzinie, które działają na terenia miasta lub gminy: może to być policyjny telefon zaufania, schronisko dla samotnych matek, lub system pomocy Niebieska Linia.