Ogólnie, zgodnie z przepisami, na miejsce zdarzenia nie za każdym razem musi być wezwana policja. Obowiązek taki pojawia się tylko wówczas, gdy ktokolwiek w wypadku bądź kolizji ucierpi. Jeśli powstaną tylko szkody rzeczowe czy majątkowe, to można spisać, lub sporządzić "oświadczenie sprawcy kolizji". Nie trzeba wzywać mundurowych.
Musi być dobrze opisane
Takie oświadczenie sprawcy kolizji drogowej zwykle wystarcza do wypłaty odszkodowania, ale tylko pod warunkiem, że obie strony doszły do porozumienia. Ponadto sprawca kolizji potwierdzi później wszelkie okoliczności zdarzenia. Trochę formalności jest, gdyż po spisaniu takiego oświadczenia należy skontaktować się z towarzystwem ubezpieczeniowym sprawcy, np. poprzez infolinię lub formularz internetowy. Trzeba przekazać dla towarzystwa szczegółowe informacje na temat zdarzenia.
Mniejsze zniżki
Nie trzeba po zdarzeniu wcale się spieszyć, gdyż na załatwienie formalności ubezpieczeniowych przy kolizji mamy 3 lata, a przy wypadku (w którym ktoś trafił do szpitala na dłużej niż 7 dni, albo nawet zginął) aż 20 lat. Trzeba jednak pamiętać, że zgłoszenie kolizji spowoduje utratę ew. zniżek 10-20 %. Sprawę można załatwić również bez oświadczenia sprawcy (kiedy np. odjedzie), jednak do tego potrzebne będą dowody zdarzenia. I wówczas czasem bez wezwania policji, która potwierdzi np. kolizję się nie obejdzie.
Dzisiejsze zdarzenie na skrzyżowaniu przy Wyszyńskiego.