Jelenia Góra: Brudy po kampanii
Autor: TEJO
W przypadku, kiedy tego nie uczynią, strażnicy mogą wynająć specjalną firmę, która zdejmie powyborcze resztki, a kosztami zostaną obciążone właśnie komitety wyborcze. Dodatkowo straż miejska za nieporządek może ukarać mandatem do pięciu tysięcy złotych. W ostateczności sprawa może trafić nawet do sądu.
Jak się dowiedzieliśmy – po innych kampaniach wyborczych bywało znacznie bardziej brudno niż w tym roku. – Zdarzało się, że plakaty i afisze wisiały nawet kilka miesięcy po ubiegłorocznych wyborach do parlamentu – mówi jeden ze strażników. Ale i w tym roku nie zabrakło incydentów z afiszami.
– Jeden z komitetów oplakatował drzewa i przystanki autobusowe bez żadnego pozwolenia. Potem musiał te afisze zdejmować – wspominają strażnicy.
Strzępy plakatów, które szpecą i tak brzydkie już zaułki miasta, można jeszcze znaleźć na bocznych ulicach i podwórkach. Niektórzy kandydaci „promowali się” wieszając swoje wizerunki w witrynach sklepowych, za zgodą właścicieli placówek. Tu sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, ale w świetle ordynacji wyborczej, pełnomocnik komitetu powinien zadbać o usunięcie plakatów w ciągu 30 dni po wyborach. Ustawa nie precyzuje miejsc, w których można plakaty wywieszać. – O ile witryna sklepowa stanowi własność prywatną, właściciel może się uprzeć i argumentować, że może tam wieszać, co chce – usłyszeliśmy.
Najbardziej intensywną „papierową” kampanię prowadził Komitet Wyborczy Wyborców „Wspólne Miasto”. Jego afisze zostały jednak już w większości posprzątane, choć ich odrapane i zmyte częściowo przez deszcz resztki wciąż jeszcze są widoczne. Sporo śladów po sobie pozostawiło też Polskie Stronnictwo Ludowe.