„To tylko ćwiczenia” – uspokajają przedstawiciele galerii Nowy Rynek, w odpowiedzi na wydarzenie, które miało miejsce na terenie centrum we wtorek 27 sierpnia, przed godziną 10.00.
W galerii nagle pojawiły się kłęby dymu, uruchomił się alarm i została ogłoszona ewakuacja obecnych na terenie obiektu klientów. Natychmiast pod centrum podjechały także zastępy straży pożarnej.
Jak się jednak okazuje, dym był sztuczny, a służby wcześniej wiedziały o całej akcji. Odbyła się ona w ramach ćwiczeń przeciwpożarowych i zaplanowanej próby ewakuacyjnej.
Ważne jest, aby klienci nie wiedzieli o ćwiczeniach
- Zadaniem tego typu działań prewencyjnych jest jak największa wiarygodność i symulacja prawdziwego zdarzenia. Stąd konieczne są efekty specjalne, jak np. sztuczny dym, który, co istotne w żaden sposób nie jest szkodliwy dla ludzi, sprzętów czy odzieży. Ważne jest również to, aby klienci nie wiedzieli o planowanych ćwiczeniach. Przed ewakuacją przeprowadziliśmy natomiast szkolenia dla pracowników, służb i najemców galerii. Cała akcja przebiegła bardzo sprawnie i zgodnie z założeniami” – informuje Ewa Hiller, dyrektor galerii Nowy Rynek.
Okresowe sprawdzanie organizacji i warunków ewakuacji, zgodnie z prawem należy do obowiązków m.in. obiektów handlowych. Próby te mają charakter ćwiczeń, których celem jest przygotowanie zarówno pracowników jak i użytkowników budynku do prawidłowego reagowania i zachowywania się w nieprzewidzianych sytuacjach.