Mieszkańcy składali pisma z prośbą o remont, ale Miasto nie ma na to pieniędzy. Inwestycja nie znalazła się również w planach przyszłorocznego budżetu.
By przejechać ulicą Orkana w Jeleniej Górze bez zawieszenia się na kilkunastocentymetrowych dziurach czy fałdach jezdni, trzeba nie lada umiejętności. Jedna strona wykonana jest już z asfaltu wylanego tu ponad 10 lat temu. Nie ma na jednak ani krawężników, ani chodników, za to są ogromne dziury i spękania. Druga strona to kostka brukowa, która po deszczach przypomina trasę rajdu Dakar.
- Ulica Orkana nie spełnia żadnych norm, jest za wąska i niebezpieczna. Na mapach miejskich stan tej drogi jest zupełnie nieaktualny, nie ma tych bocznych przejazdów i obecnego przebiegu, z czego wynika, że władze miasta i urzędnicy zupełnie o niej zapomnieli – mówi Zbigniew Łobaczewski. – Składałem w tej sprawie pisma, ale za każdym razem dostaję odpowiedzi, że nie ma pieniędzy - dodaje pan Zbigniew.
- Już nie wiemy co mamy robić, skoro pisma trafiają do szuflad urzędniczych i na tym się kończy – dodaje Zbigniew Haliczko.
Zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze Jerzy Bigus przyznaje, że stan drogi nie jest najlepszy, ale dodaje, że przed planowaniem remontu, zadanie trzeba wpisać do budżetu, bo na tę inwestycję nie ma ani projektu, ani kosztorysu.
- W planach przyszłorocznego budżetu nie ma remontu tej drogi, więc mieszkańcy muszą złożyć wniosek budżetowy lub zgłosić się do radnych z tego okręgu, by dopilnowali sprawy – mówi Jerzy Bigus. – My w ramach bieżącego utrzymania wyślemy ekipę, by załatała największe ubytki w drodze, ale na nic więcej nie mamy pieniędzy. W przyszłym roku planowana jest tu budowa kanalizacji i wykonawca będzie musiał przywrócić jezdnię do stanu pierwotnego, ale to nie rozwiąże problemu. Ta ulica wymaga gruntownej przebudowy, a na to potrzebne są duże pieniądze, a wcześniej – projekt i kosztorys – dodaje Jerzy Bigus.