Mieszkańcy ZGL-u Południe mogą na razie zapomnieć o malowaniu klatek schodowych, wymianie okien czy innych remontach. Dlaczego? W projekcie budżetu dotacja z miasta na ZGL wynosi o 40 procent mniej, niż w ubiegłym roku!
Miasto podzieliło pieniądze tak, że oba ZGL-e otrzymały po równo, po 1,5 miliona złotych. Dla zakładu „Północ” to więcej, niż w ubiegłym roku. A dla ZGL „Południe” ledwie kropla w morzu potrzeb. Dotacja jest niższa od tego, ile zakład otrzymał w ubiegłym roku, o ok. 40 procent. A zakład ten ma na utrzymaniu dużo więcej budynków (1017) niż Północ (ok. 650). Powierzchnia mieszkaniowa jest także większa o ok. 46 tysięcy metrów kwadratowych.
Dla mieszkańców to fatalna wiadomość. Niektórzy od lat czekają na remont. – Podczas większych opadów deszczu woda ze strychu wlewała mi się do pokoju na pierwszym pietrze – mówi Teresa Sawicka. – Stropy są tak popróchniałe, że kiedy mąż wszedł na dach by poprawić antenę telewizyjną, ten załamał się pod nim.
Mężczyzna spadł z dachu na ziemię i uszkodził sobie rękę w łokciu. Trafił po tym do szpitala na zabieg.
– Dachówki spadają przy każdym silniejszym wietrze – mówi mieszkanka budynku. – Mnie taki odłamek uderzył w rękę. Inna sprawa to instalacja elektryczna. – Przez ścianę słuchać, jak coś trzeszczy. Prawdopodobnie iskrzy się przewód – mówi kobieta.
– Wyremontowaliśmy mieszkanie za własne pieniądze, ale poi tych pracach nie widać już śladu – mówi z kolei pan Dariusz z ulicy Karkonoskiej. – Na ścianach pojawił się grzyb i pleśń. Wszystko przez nieszczelny dach. Woda podczas deszczu leje się po ścianach.
Jak mówi Teresa Sawicka, mieszkańcy budynku przy Młyńskiej wysyłali już wiele pism do ZGL-u z prośba o remont. Odpowiedzi były zawsze takie same: remontu nie bedzie, bo nie ma pieniędzy.
Kierowniczka ZGL Południe Krystyna Witek-Jankowiak przyznaje, że 1,5 miliona złotych nie wystarczy nawet na wykonanie wszystkich zaleceń pokontrolnych. Takie zalecenia to najpilniejsze prace: wymiana instalacji elektrycznej czy gazowej, wymiana dachu czy naprawa kominów. Jeśli nie zostaną wykonane pilnie, może doijśc do nieszczęścia. A z braku pieniędzy zakład nie wykonał jeszcze wszystkich zaleceń po kontrolach prowadzonych w 2006 roku.
Do ZGL-u Południe należą budynki w sporej części centrum Jeleniej Góry (m.in. ul. Wojska Polskiego), Cieplicach, Sobieszowie czy Jagniątkowie.
– Nie powinno tak być, że różnicuje się mieszkańców – mówi Miłosz Sajnog, radny Wspólnego Miasta. - Wiadomo, że mieszkania komunalne są w kiepskim stanie i to w obu zakładach. Oba potrzebują o wiele więcej, niż dotacja zaproponowana przez miasto. Ale jeśli już dzielić, to przynajmniej adekwatnie do potrzeb.
Jak wyliczyli radni, wg propozycji zawartej w projekcie budżetu, mieszkańcy ZGL Północ dostaną o ok. 2 złote więcej w przeliczeniu na metr kwadratowy mieszkania, od zamieszkujących budynki administrowane przez ZGL „Południe”.
– Przeliczanie pieniędzy na powierzchnię czy też liczbę mieszkań nie jest miarodajne – mówi tymczasem prezydent Marek Obrębalski. – Trzeba też wziąć pod uwagę stan zasobów oraz zakres prac, jakie są do zrobienia. Na razie w budżecie jest po 1,5 milona złotych, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w trakcie roku zwiększyć dotację.
Z kolei zastępca prezydenta Jerzy Łużniak twierdzi, że różnice zostaną wyrównane być może już przy zatwierdzaniu budżetu. Poprawkę w tej sprawie zgłosiła już komisja finansów. Chce ona zwiększenia dotacji o 200 tysięcy złotych na ZGL Północ i o 700 tys. złotych na ZGL Południe.