Jak nam wyjaśniła Joanna Hanusz, dyrektorka Zespołu Obsługi „Oświata” prowadzone roboty są dość skomplikowane. Polegają one na odwilgoceniu podłoża obiektu, który od czasu powstania w 1916 roku, takiej renowacji nie przechodził.
– Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie będzie ładna pogoda, która pozwoli na to, aby lekcje wychowania fizycznego odbywały się na zewnątrz – powiedziały uczennice klasy II b.
To nie pierwszy remontowy poślizg w popularnym „Żeromie”. Kilka lat temu nie uporano się na czas z malowaniem sal lekcyjnych. Uczniowie przez kilka dni musieli przebywać w klasach wchłaniając opary farb.
W inauguracji wzięło udział niemal tysiąc gimnazjalistów i licealistów rozpoczynających nowy rok szkolny w jednej z większych miejskich placówek oświaty.
Idąc i wracając ze szkoły będą bezpieczniejsi: przed gmachem zainstalowano barierki utrudniające przejście przez ulicę w miejscu niedozwolonym. – Kiedyś Kochanowskiego była bardzo spokojnym traktem, teraz – staje się bardzo ruchliwa, zwłaszcza przed godz. 8, kiedy rodzice odwożą uczniów do szkół – podkreśla Paweł Domagała, dyrektor szkoły.
Żeromiacy, jako jedni z nielicznych, mieli już w poniedziałek normalne zajęcia. Nie było ich w II LO im. Norwida w Cieplicach i w innych jeleniogórskich szkołach.
Uroczysta inauguracja roku szkolnego z udziałem samorządowców miała miejsce w Zespole Szkół Licealnych i Usługowych przy ulicy Leśnej.
– Będzie nam ciężko wdrożyć się w tryb szkolnej machiny – żartuje Mariusz, jeden z jeleniogórskich licealistów. – Nauczyciele za dużo wymagają, programy są napięte i każdy uważa swój przedmiot za najważniejszy – dodaje chłopak. Chcąc mieć bardzo dobre oceny ze wszystkiego, oprócz kilkugodzinnego siedzenia w szkole, należy spędzić co najmniej kilka godzin nad podręcznikami w domu. A to jest trudno wykonalne – twierdzi uczeń.
Łatwo nie będzie, zwłaszcza dla maturzystów. Ocena z egzaminu dojrzałości będzie miała bezpośredni wpływ na to, do jakiej wyższej uczelni dostaną się przyszłoroczni absolwenci. O ile, rzecz jasna, zdadzą maturę.