Zbiornik, który mógłby być atrakcją dla żeglarzy i turystów, pozostaje zamknięty dla wszystkich. Jego udostępnienia dla tych celów wciąż chcą mieszkańcy Podgórzyna i Sosnówki. Popierają ich samorządowcy.
Aż się prosi, aby otworzyć tu ośrodek sportów wodnych. Jezioro w Sosnówce jest do tego stworzone. Nad jezioro chętnie wybraliby się wędkarze i spacerowicze.
Niestety, starania wójta Podgórzyna Roberta Tarsy, aby znieść ustanowioną przy akwenie ścisłą strefę ochrony, to bicie głową w mur. – Nie mogę doliczyć się, ile pism wysłaliśmy w tej sprawie do różnych urzędów. Bez skutku – mówi wójt. Urzędnicy uparli się: skoro jest to zbiornik wody pitnej, to musi być chroniony. Takie są przepisy. Nic to, że ta woda do nikogo nie dociera, bo nie ma wodociągu.
Kilka lat minęło od napełnienia sztucznego jeziora wodą do początku prac przy budowie urządzeń. Ten czas uważa się za stracony. Ale zwolennicy otwarcia jeziora dla ludzi nie zapowiadają końca walki o jego udostępnienie.
– Chcemy choć na kilka miesięcy zająć jakiś punkt na brzegu jeziora i spróbować uruchomić ekologiczną działalność. Potem zlecimy sanepidowi, aby zbadał czystość wody – zapowiadał wójt Tarsa. Jeśli wyniki będą niepomyślne, samorządowcy poddadzą się.
Wójt podkreśla, że w państwach Europy podobne zbiorniki nie są ogrodzone i pilnie strzeżone jak ten w Sosnówce. W Aachen (Niemcy), partnerską stolicą powiatu, partnera Jeleniej Góry, można się po akwenie z pitną wodą przepłynąć statkiem.