Jedna z najbardziej „pomylonych” lokalizacji składowiska odpadów, wysypisko w Siedlęcinie blisko Parku Krajobrazowego Doliny Bobru, przestanie istnieć. To zapowiedź jeleniogórskich samorządowców. Teren ma zostać zrekultywowany, a odpadki „produkowane” przez jeleniogórzan pojadą albo do Ściegien, albo do Jaroszowa.
O wywożeniu śmieci do odległego o ponad 50 km od Jeleniej Góry Jaroszowa zdecydowała jeszcze poprzednia rada miejska. Jednak na razie decyzja wciąż pozostaje na papierze.
Radni poprzedniej kadencji zrezygnowali z propozycji Związku Gmin Karkonoskich, który prowadzi wysypisko w Kostrzycy koło Ściegien. Zaważyły względy ekonomiczne: Jaroszów okazał się tańszy.
Na likwidację wysypiska w Siedlęcinie oczekują zwłaszcza wędkarze i wodniacy, którzy często udają się na brzegi Jeziora Pilchowickiego. Okolice akwenu toną w śmieciach, a pryzma brudów widoczna jest nawet ze środka zbiornika.
Istnieje także obawa przed fatalnym wpływem toksycznych wycieków na środowisko naturalne.
Ekolodzy mają już pomysły, jak wykorzystać hałdę śmieci. Ma posłużyć do produkcji energii elektrycznej uzyskiwanej dzięki tak zwanemu gazowi wysypiskowemu.
Zanim do tego dojdzie, trzeba będzie poczekać co najmniej kilka lat na rekultywację zniszczonego przez składowanie brudów terenu. Wysypisko w Siedlęcinie działa od 1984 roku.