Pozytywną opinię na temat realizacji zeszłorocznego budżetu wydała komisja rewizyjna, podobnie postąpiła Regionalna Izba Obrachunkowa. Porażka burmistrza jest jednak bardziej sprawą prestiżu i dowodzi jego złych stosunków z radą miasta. Gdyby w tym roku nie było wyborów samorządowych, radni mogli mogliby wystąpić z wnioskiem o odwołanie burmistrza.
Zwolennicy szefa miasta nie kryli rozczarowania. Genowefa Pohoska przypomniała, że omawiany budżet był wyjątkowy, bo aż 27 procent jego środków zostało przeznaczone na inwestycje, a cztery lata wcześniej tylko trzy procent. Na zachowanie samorządowców na pewno ma wpływ zbliżająca się kampania wyborcza.
Mirosław Górecki jest drugim po Marku Obrębalskim, prezydencie Jeleniej Góry, samorządowcem, którego praca nie spodobała się radnym.