Okazja: 30 rocznica wprowadzenia stanu wojennego na terytorium całego kraju. I wprawdzie w Jeleniej Górze 13 grudnia 1981 roku ani później żadnych manifestacji nie było, młodzi forumowicze z PiS w ten właśnie sposób postanowili upamiętnić tamten okres.
Pomogli im uczniowie klasy o profilu policyjnym z zespołu szkół w Lubomierzu przebrani w historyczne mundury polowe, jakie w czasie stanu wojennego nosili funkcjonariusze Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej (ZOMO).
Najpierw, po godz. 16, kordon milicji pogonił manifestantów sprzed ratusza w stronę Bramy Wojanowskiej. Okrzykami „Precz z komuną!”, „Solidarność!”, bębnieniu pałkami o tarcze, uczestnicy happeningu wzbudzili zainteresowanie niezbyt już licznych przechodniów. Towarzyszyły im słowa generała armii Wojciecha Jaruzelskiego z pamiętnego przemówienia z 13 grudnia 1981 roku. Czytał je przewodniczący FM PiS Kamil Ziółkowski, którego głos nagłaśniał megafon. Później rozdawano ulotki ludziom. Reagowali różnie.
– Proszę go nie bić! – protestowała jedna z jeleniogórzanek na widok „milicjanta” okładającego pałką manifestanta. – Pamiętam, w stanie wojennym miałem studniówkę. Trzeba było wcześniej kończyć, bo obowiązywała godzina milicyjna – opowiadał inny jeleniogórzanin.
Wśród uczestników akcji był radny Oliwer Kubicki z Prawa i Sprawiedliwości, ubrany w kufajkę i czapkę uszatkę. Jak ORMO-wiec, czyli członek Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej. – Stan wojenny należy jednoznacznie potępić. Nie było zagrożenia interwencją wojsk sowieckich. Były to działania skierowane przeciwko państwu i Polakom – ocenił radny O. Kubicki.
Przewodniczący FM PiS Kamil Ziółkowski zaznaczył, że celem happeningu jest pobudzenie pamięci. – Wielu młodym ludziom data 13 grudnia zupełnie się nie kojarzy z tamtymi wydarzeniami. Trzeba je upamiętniać, bo stan wojenny negatywnie wpisał się w nasze dzieje. Nie był złem koniecznym, tylko po prostu złem – podkreślił K. Ziółkowski.