Mimo że rywalkami jeleniogórzanek była ostatnia ekipa ligowej tabeli to na trybunach hali przy ul. Złotniczej zasiadło ok. 400 widzów. Niemal wszyscy przybyli z nastawieniem na łatwe punkty dla miejscowych, ale jak to w sporcie, statystyki nie grają. Pierwsza połowa była niezwykle wyrównana, żaden z zespołów nie był w stanie rzucić więcej niż 2 gole z rzędu (poza jednym wyjątkiem), a wynik oscylował wokół remisu. Dopiero przed przerwą KPR za sprawą karnego Gosi Buklarewicz i dwum bramkom Natalii Winiarskiej żółto-niebieskie poprawiły swój dorobek o 3 trafienia, dzięki czemu "odskoczyły" na 13:11.
Po zmianie stron jeleniogórzanki do 37. minuty utrzymywały bezpieczną przewagę 4 goli (18:14), ale przyjezdne potrzebowały zaledwie dwóch minut na zniwelowanie strat do jednego trafienia. Im bliżej końca spotkania tym bardziej fani KPR-u drżeli o wynik, choć na pięć minut przed końcem spotkania wydawało się, że nic nie odbierze im zwycięstwa, gdy na tablicy wyników było 25:20. Między 57 a 59 minutą meczu gospodynie grały bez pomysłu, a olkuszanki dobrze ustawiały się w obronie. W efekcie 4 gole z rzędu dla SPR-u sprawiły, że skazywany na "pożarcie" ostatni zespół ligowej tabeli był coraz bliżej upragnionego punktu. Na szczęście dla miejscowych Ania Mączką w kolejnej akcji pokonała bardzo dobrze dysponowaną Monikę Wąż ustalając wynik spotkania na 26:24.
KPR Jelenia Góra - SPR Olkusz 26:24 (13:11)
KPR: Kozłowska, Demiańczuk - Buklarewicz 9, Dąbrowska 6, Grobelska 4, A.Mączka 3, Winiarska 3, Michalak 1, Tomczyk, Jasińska, Oreszczuk, Bader.
SPR: Wąż, Knapik - Wicik 7, Przytuła 5, Nowak 3, Serafimovska 3, Marszałek 2, Wcześniak 2, Sadowska 1, Basiak 1, Fierka.