Do zdarzenia doszło o poranku nieopodal skrzyżowanie z ulicą Matejki. Obecnie trwa jeszcze postępowanie policji w tej sprawie. Ustalane są też obrażenia trójki pasażerów.
– Stałem na światłach przy ulicy Muzealnej jadąc od Piechowic w stronę dworca, kiedy ruszyłem coś przyblokowało kierownicę i uderzyłem prosto w tył stojącego autobusu – mówi pan Krzysztof, kierowca feralnego pojazdu. – Nigdy wcześniej mi się coś takiego nie zdarzyło. Jeżdżę już 25 lat, a w MZK pracuję 12 lat i nigdy nie miałem takiej sytuacji. W wyniku uderzenia jedna dziewczyna, która siedziała przy drzwiach uderzyła o rurkę metalową nosem i rozbiła nos oraz ukruszyła zęba. Własnym transportem do szpitala udało się kilka osób. W sumie pomocy udzielono sześciorgu poszkodowanym.
Jak mówi sierż. sztab. Marcin Drozd z Wydziału Ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze z wstępnych informacji wynika, że w zdarzeniu poszkodowane zostały jeszcze dwie inne nieletnie osoby, dwóch chłopców, którzy jechali do szkoły. O ich obrażeniach nic na razie nie wiadomo.
W najbliższym czasie okaże się też, co było faktyczną przyczyną wypadku .- Zanim podejmiemy decyzję o tym, czy kierowca poniesie konsekwencje czy nie, musimy sprawdzić, co było przyczyną zdarzenia: czy gapiostwo i rutyna kierowcy, czy stan techniczny pojazdu – mówi policjant. - Dopiero na podstawie tych informacji podejmiemy decyzję.
Policjanci przypominają kierowcom, że podczas jazdy powinni wziąć oni pod uwagę wiek i stan techniczny pojazdu, swoje umiejętności oraz aurę, na którą szczególnie należy uważać wieczorem i rano, kiedy jezdnie są oszronione, śliskie i niebezpieczne.