Na poprzedniej sesji własny projekt podziału pod obrady złożyła komisja kultury rękami jej przewodniczącego, Cezarego Wiklika. Tydzień później prezydent Marek Obrębalski przedstawił swój projekt. Ten został zaaprobowany przez komisję kultury, sportu, turystyki i zdrowia, które jednocześnie wycofała swój projekt. Jednak nie została umieszczona w programie dzisiejszej sesji. Ponownie, jak podczas poprzednich obrad do porządku dnia wprowadził ją radny Wiklik.
Dyskusja zaczęła się od niepewności, czy marszałek dolnośląski zechce współprowadzić scenę, czy nie zechce.
-Mam informację, że 27 listopada we Wrocławiu zapadną decyzje czy nasz teatr i teatr legnicki będą współfinasowane przez urząd marszałkowski – zapewniał zastępca prezydenta Jeleniej Góry, Zbigniew Szereniuk – wtedy będziemy znali warunki współpracy. Dlatego dzisiaj możemy przyjąć uchwałę bez statutów tych instytucji, które i tak trzeba by zmienić po porozumieniu z marszałkiem.
- Zdumiony jestem, ze dzisiaj prezydent Szereniuk mówi, że nie są potrzebne statuty, tymczasem tydzień temu bez nich uchwały nie można było przyjąć. Nie dostaliśmy do dzisiaj wyliczonych skutków finansowych podziału, które mieliśmy dostać 5 listopada – mówił radny Miłosz Sajnog.
Z kolei radny Wiklik powiedział – ubolewam też, że marszałek województwa tak wodzi za nos władze miasta, a panowie prezydenci tak się poddają od tylu miesięcy temu wodzeniu za nos.
- Wiem, że ten koszt to około 48 tysięcy złotych – odpowiedział prezydent Szereniuk, a wyliczenie dotarło dzisiaj do rady miejskiej.
Potem rozpoczęła się dyskusja, czy nazwa nowego teatru ma brzmieć Teatr Dramatyczny imienia Cypriana Norwida, jak zakładał projekt prezydencki, czy Cypriana Kamila Norwida, jak chciał radny Jerzy Lenard, wsparty przez kilku innych radnych.
- Wersję Cypriana Norwida wskazał nam profesor Gratkowski, do którego zwróciliśmy się o ekspertyzę – mówił Zbigniew Szereniuk.
- Widzę, że mieliście czas ustalić drugie imię Norwida, a zabrakło go wam, żeby zadzwonić do kolegi partyjnego w urzędzie marszałkowskim i zapytać, czy teatr zdobędzie dofinansowanie – stwierdził sarkastycznie radny Wojciech Leszczyk.
-Sądzę, że powinniśmy nazwać teatr imieniem Cyprian Kamil Norwid, bo tak znalazłem w kilku książkach i w internecie – wypowiedział się radny Krzysztof Mróz – bo nadani wszystkich imion, czyli Cyprian Ksawery Gerard Walenty Norwid, byłoby chyba przesadą.
- Jak się temu przysłuchuję to jest mi wstyd za prezydentów, którzy przez pół roku nie zdołali tej sprawy załatwić porządnie – powiedział pod koniec dyskusji radny Józef Zabrzański.
Radni zdecydowali w końcu, że teatr zachowa w nazwie dwa imiona Norwida, a druga instytucja będzie się nazywała Zdrojowy Teatr Animacji. Ustalono też, że z projektu uchwały znika punkt mówiący o statutach, jako załącznikach.
Za podziałem było 15 radnych, wstrzymało się 3. Tutaj radni wykazali się wyjątkową zgodnością.