Dolny Śląsk: Polsko-chińska wojna pościelowa
Aktualizacja: Czwartek, 12 stycznia 2006, 17:23
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Firma z kapitałem polskim, francuskim i niemieckim zainwestuje w Lubawce ponad trzy miliony złotych i na początku zatrudni stu pracowników.
– Głównie szwaczki – zapowiada Arkadiusz Kubacki, prezes Lubateksu. – W miarę zwiększania produkcji zatrudnienie może u nas wzrosnąć nawet do ponad dwustu pracowników.
W hali o powierzchni ponad dwóch tysięcy metrów kwadratowych stanie setka maszyn, na których będą powstawać wyroby pościelowe, głównie na eksport do krajów Europy Zachodniej.
– Cenami z Chińczykami nie wygramy, dlatego będziemy walczyć na jakość i szybkość dostaw – tłumaczy Arkadiusz Kubacki.
Właśnie bliskość granicy z Niemcami w dużej mierze zdecydowała o lokalizacji fabryki. Firma będzie mogła także liczyć na ulgi w podatkach do 2017 roku i doświadczoną kadrę.
– Kiedyś było tu dużo zakładów tekstylnych. Chcemy wrócić do tradycji i odzyskać rynek – mówi Kubacki.
Od ubiegłego roku zatrudnienie w Kamiennogórskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej wzrosło o ponad 300 osób. Obecnie w tutejszych zakładach pracują dwa tysiące osób. Najwięksi pracodawcy to Sopp Polska (ozdoby), Bo-Wa-De 2 (meble) i Takata (pasy bezpieczeństwa).