Ex-burmistrza, który prowadził samochód, zatrzymał patrol policji w czerwcu 2004. Samorządowiec miał 1,6 promila alkoholu w organizmie.
Później przeprosił mieszkańców za swoje zachowanie, tłumacząc, że wieczorem wypił tylko drinka. Tymczasem podczas postępowania nie przyznał się, że był pijany. Utrzymywał, że zażył leki, które wywołały u niego taki stan.
Sprawa ciągnęła się dwa lata. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze utrzymał 20 czerwca w mocy wyrok skazujący burmistrza (osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz dwuletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych).
Tymczasem na sesję zwołaną tydzień po ogłoszeniu wyroku przyszło za mało radnych i nie można było przeprowadzić głosowania.
We wtorek do kamiennogórskiego ratusza przybyli wszyscy rajcy. Większość z nich głosowała za wygaszeniem mandatu burmistrza.
Do rozstrzygnięcia jesiennych wyborów samorządowych miastem będzie rządził powołany w najbliższym czasie przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza zarządca komisaryczny.
To dobra wiadomość dla pracowników opłacanych z miejskich pieniędzy. Z powodu bezkrólewia w ratuszu nauczyciele i pracownicy placówek kultury nie otrzymywali pensji. Nie było osoby uprawnionej, aby podpisać dokumenty.
Co ciekawe, były burmistrz będzie mógł startować w kolejnych wyborach do samorządu. Ordynacja nie przewiduje, bowiem, zakazu zgłaszania kandydatów, którzy mają orzeczony prawomocny wyrok sądu.
Przepisy w tym względzie są zupełnie niejasne. Parlamentarzyści pracują nad ich zmianą.