Zawodnicy Prometu Wałbrzych pokonali lidera koszykarskiej III-ligi drużynę Spartakusa Jelenia Góra 88:71. W pierwszym meczu tych drużyn lepsi byli jeleniogórzanie, wygrywając 65:59.
Pierwsza połowa meczu nie zapowiadała tak okazałego zwycięstwa gospodarzy. Przez pierwszą i drugą kwartę wałbrzyszanie przez cały czas „gonili” wynik, a przewaga gości wahała się od 2 do 4 punktów. Pierwsza odsłona zakończyła się prowadzeniem jeleniogórzan 21:18. Druga kwarta była równie zacięta. Żadnej z drużyn nie udało się wypracować istotnej przewagi, ale zakończyła się wynikiem korzystnym dla wałbrzyszan 17:15. Tym samym na przerwę goście chodzili prowadząc 36:35.
Trzecią ćwiartkę od zdobycia kosza zaczęli goście, ale reszta tej części gry przebiegała pod dyktando Prometu. Można powiedzieć, że wałbrzyszanom wychodziło dosłownie wszystko. Trafiali z dystansu i spod kosza, z gry pozycyjnej i kontrataków. Klasą dla siebie był Bartłomiej Ratajczak, który raz po raz zdobywał punkty, ale też dobrze bronił. Popisał się także efektownym wsadem po koronkowej akcji całej drużyny. Ostatnie cztery minuty trzeciej kwarty to już prawdziwy nokaut. W tym czasie wałbrzyszanie zdobyli jedenaście punktów przy zerowym dorobku przyjezdnych. Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 29:12, a na tablicy widniał wynik 64:48 dla Prometu Wałbrzych.
Ostatnia część meczu była już bardziej wyrównana. Trochę w tym winy zawodników Prometu, którzy zdekoncentrowali się wysokim prowadzeniem. Był jednak moment, w którym ich przewaga sięgnęła dwudziestu punktów. Im bliżej końca, tym bardziej było widać, że tego wieczoru Spartakus nie jest w stanie pokonać Prometu. Gospodarze uspokoili grę, która toczyła się kosz za kosz. Ostatnia kwarta zakończyła się zwycięstwem wałbrzyszan 24:23, a cały mecz 88:71.
Po meczu Ewa Smaglińska, trenerka Prometu chwaliła swoich zawodników: - To najlepszy mecz, jaki zagrali w tym sezonie. Przeanalizowaliśmy mecz w Jeleniej Górze. Tam prowadziliśmy, ale przegraliśmy sześcioma punktami. Kluczem do zwycięstwa w dzisiejszym meczu było odcięcie od podań Krzysztofa Samca. To się udało i wygraliśmy. To są wartościowi zawodnicy, którzy zasługują na grę w II-lidze.
Najwięcej punktów dla Prometu zdobyli: Ratajczak (22), Kołodziej (18), Myślak (15) i Iwański (15), dla Spartakusa: Kiciński (16), Tokarewicz (13), Samiec (9).