Mąż skompromitowanej posłanki pozostanie szefem komisji rewizyjnej. Na jego rezygnację nie zgodzili się radni. Wsparł go Zbigniew Ładziński.
Zbigniew Sawicki po aferze łapówkarskiej z udziałem jego żony Beaty, zrezygnował kilkanaście dni temu z szefowania komisji rewizyjnej rady miejskiej. Argumentował, że mógł jako radny Plaftormy Obywaletelskiej utracić zaufanie wyborców i kolegów.
Jednak radni na wtorkowej sesji nie przyjęli jednak jego rezygnacji. W głosowaniu nikt nie był za, tylko niektórzy wstrzymali się od głosu.
Sam Zbigniew Sawicki po głosowaniu podziękował głosującym za wyrażone w ten sposób poparcie i zapowiedział, że w tej sytuacji wycofa rezygnację i pozostanie szefem komisji rewizyjnej.
Na miły gest wobec radnego zdobył się też Zbigniew Ładziński z Lewicy i Demokratów. Przed sesją podszedł do Z. Sawickiego i dodał mu otuchy.