– Uważam, to za skandal, że rodzice dzieci muszą malować sale lekcyjne w szkole swoich dzieci podczas wakacji – mówi pani Iwona, mama ucznia Szkoły Podstawowej nr 11 w Jeleniej Górze, która wzburzona zadzwoniła do naszej redakcji.
Sytuacja, o której opowiada nasza Czytelniczka powstała po przejęciu przez Szkołę Podstawową nr 11 budynku, gdzie przed reformą edukacji funkcjonowało Gimnazjum nr 4. Od września w tym obiekcie przy ul. Karłowicza będą się uczyć dzieci z klas 1 – 3 zabobrzańskiej podstawówki, zaś w macierzystym kompleksie przy ul. Moniuszki pozostaną starsi z klas IV – VIII.
– Na jednym z zebrań rodziców w ubiegłym roku szkolnym zostaliśmy poinformowani, że aby nasze dzieci od września mogły się uczyć w czystych salach, musimy klasy podczas wakacji sami pomalować – mówi pani Iwona.
- Uważam, że tego typu zadania powinny być finansowane z budżetu miasta. Tymczasem z tego, co słyszałam samorząd owszem dał pieniądze na farby, lecz na malarzy już poskąpił. Wszyscy moi znajomi, gdy słyszą, że w swoim wolnym czasie maluję salę, w której będzie się uczyć moje dziecko śmieją się i pukają w czoło – dodaje pani Iwona.
- Mój apel do rodziców miał charakter delikatnej prośby nie zaś nakazu – mówi dyrektor Szkoły Podstawowej nr 11 Eugeniusz Sroka. - Takie prace, jak odświeżanie ścian sal lekcyjnych od zawsze były wykonywane podczas wakacji siłami konserwatorów szkolnych. W tym roku jednak wraz z reorganizacją w naszej szkole w klasach musieliśmy zmienić wystrój, odsunąć meble od ścian i okazało się pomalowania wymaga wiele sal lekcyjnych w każdym obiekcie. W tej sytuacji dysponując jedynie siłami szkolnych pracowników gospodarczych zapewne nie zdążylibyśmy z tym do 1 września. W związku z tym zwróciłem się z propozycją wsparcia do rodziców – wyjaśnia dyrektor.