Konfrontacja dwóch ekip powiatu jeleniogórskiego oprócz derbowego charakteru miała też dużą stawkę w kontekście walki o awans do III-ligi. Okazało się bowiem, że do wyższej klasy rozgrywkowej awansują aż 4 zespoły. Przed tym spotkaniem akademicy z Jeleniej Góry tracili do swoich rywali 2 punkty i dwa pierwsze sety wskazywały, że wykorzystają okazję by wskoczyć na miejsce premiowane awansem. Pierwsza partia wygrana przez gospodarzy 25:15 nie miała większej historii, jeleniogórzanie pewnie wykorzystywali błędy przeciwników, a po drugim secie wygranym do 21 mało kto wierzył w możliwość odwrócenia losów spotkania. Z pewnością wierzył trener Gzik, którego zawodnicy nie zawiedli. Trzecia odsłona padła łupem gości, którzy wygrali 25:18, a w czwartej kowarscy siatkarze zrewanżowali się za pierwszego seta również wygrywając do 15. W tie-breaku jeleniogórzanie występujący wyjątkowo bez trenera na ławce rezerwowych prowadzili 6:3, ale wtedy o czas poprosił szkoleniowiec Olimpii i role się odwróciły. KPSW masowo traciło punkty (siedem pod rząd) po blokach oraz skutecznych atakach gości. W efekcie potwierdziła się stara siatkarska zasada, że kto prowadząc 2:0 nie wygrywa 3:0, ten przegrywa cały mecz. W tie-breaku górą byli kowarzanie - 15:11, dzięki czemu do ligowej tabeli dopisali dwa, a jeleniogórzanie jeden punkt.
Do czwartego miejsca, na którym umocniła się Olimpia, KPSW traci już 3 punkty, akademicy mają do rozegrania jeszcze 2 spotkania (wyjazdowe z Olavią oraz Opalem), a siatkarze z Kowar powalczą o punkty jeszcze trzy razy: z Opalem (dom), Olavią (wyjazd) oraz Gwardią II Wrocław (dom). Tak więc teoretycznie sprawa awansu nie jest jeszcze rozstrzygnięta.
- W pierwszych dwóch setach nie wiedziałem co się dzieje z zespołem. W trzecim secie gra zaczęła się kleić, chłopcy zaczęli wierzyć w siebie. Myślałem, że chłopcy zrobią swojemu trenerowi prezent, korzystając z okazji dla Wojtka Lary – wszystkiego najlepszego z okazji 50. urodzin. Przykro mi, że ja mu te życzenia składam na 3:2. Była z nami 10-osobowa grupa naszych kibiców, która była słyszana w całej hali, mamy najlepszych kibiców, dziękuje ślicznie – mówił po meczu trener Olimpii, Adam Gzik.
KPSW Jelenia Góra – Olimpia Kowary 2:3 (25:15, 25:21, 18:25, 15:25, 11:15)
KPSW: Florkowski, Browarczyk, Świdziński, Tabaka, Cisek, Zaremba, Łotocki, Zwoliński, Trzeciak. Libero: Zdanowski, Lara
Olimpia: M.Szujewski, Paweł Gwizdek, Adamczak, Drewnicki, Kozłowski, Kubiński, Piotr Gwizdek. Libero: Idziak