Publiczności podobał się zwłaszcza perkusista Cezary Konrad, który używał wielu rodzajów pałek – zwykłe drewniane, szczotki oraz inne perkusyjne przyrządy.
W jednym z utworów wykorzystał skrzypienie krzesła, na którym siedział. Pstrykał, pohukiwał jak sowa, uderzał w metalowe części statywów. Grał też dłońmi, jak na bangosach, palcami a nawet paznokciami.
Dawało to nietypowe efekty, a publiczność zgromadzona w sali koncertowej Filharmonii Dolnośląskiej świetnie się przy tym bawiła. Muzyka Chopina świetnie zabrzmiała podparta solówkami pianisty Filipa Wojciechowskiego i wyrazistym basem kontrabasisty Pawła Pańty.
Muzykom podziękowano owacją na stojąco.
Koncert był kolejnym z cyklu Projekt Chopin 12 Koncertów – 12 spojrzeń, w którym prezentowane są utwory najsłynniejszego polskiego kompozytora w różnych aranżacjach.