Ofiary to najprawdopodobniej bezdomni, którzy koczowali w cieszącym się złą sławą budynku. Jak mówi prokurator Piotr Pietrykiewicz z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze - sekcja zwłok ma odbyć się w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu, bo bez przeprowadzenia specjalistycznych badań, w tym testów DNA, niemożliwe jest stwierdzenie tożsamości ofiar.
Prokuratorskie śledztwo ma ustalić, czy pożar został wywołany umyślnie poprzez podpalenie, czy też doszło do zaprószenia ognia.
Tuż po ugaszeniu ognia, rozpoczęły się czynności prokuratorskie z udziałem biegłych. Zabezpieczono między innymi fragmenty materacy, koców i innych przedmiotów, które znajdowały się w pomieszczeniu, gdzie znaleziono zwłoki. Teraz specjaiści sprawdzą, czy miały one kontaktu z benzyną, rozpuszczalnikami lub innymi cieczami palnymi, co mogłoby wskazywać na podpalenie.