Na razie na temat przyczyny zatrucia ryb nikt oficjalnie wypowiadać się nie chce, mimo że są pewne podejrzenia kto zatruł wodę. - Na podstawie obszarów, na których odkryliśmy śnięte ryby, możemy domyślać się skąd pochodzi zanieczyszczenie, ale ze wskazaniem winnego musimy poczekać na oficjalne wyniki badań Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska – mówi Paweł Kłobucki, ichtiolog Okręgu PZW w Jeleniej Górze.
Okręg PZW w Jeleniej Górze zapowiada, że po ustaleniu winnego wystąpi do sprawcy o odszkodowanie, które na gorąco oszacowano na około 100 tys. zł. – Są to koszty nie tylko tegorocznego zarybienia, ale również straty ryb z zarybień w latach poprzednich, jak i koszty z zakresu zagospodarowania rzeki i ochrony wód oraz finansowania działania społecznej straży rybackiej – wymienia Paweł Kłobucki.