Jelenia Góra: Spartakus – Zastal: słaba ostatnia kwarta i "samobój"
Aktualizacja: 19:51
Autor: Przemo
Spotkanie trzeciej drużyny ligowej tabeli z zajmującym przed tą kolejką szóstą lokatę koszykarzami z Zielonej Góry lepiej rozpoczęli goście, którzy po chwili prowadzili 9:4, ale jeleniogórzanie szybko otrząsnęli się i m.in. po celnych "trójkach" Kicińskiego wyszli na 15:9. Do końca pierwszej odsłony trwała już wyrónana walka i po 10 minutach było 19:15. W drugiej "ćwiartce" przyjezdni nie pozwalali odskoczyć podopiecznym Joanny Kawalec na więcej jak 7 punktów, a do przerwy było 34:30.
Po zmianie stron do ataku ruszyli goście, w 25. minucie prowadzili już 44:36, wtedy na "czas" zdecydowała się trenerka jeleniogórskiego zespołu. Efektem sprowadzenia na ziemię były smiałe ataki Spartakusa, wysoka obrona, przez co gracze Zastali gubili się i KSW zanotowało 12-punktowa serię. W końcówce trzeciej kwarty zielonogórzanie wrócili do gry i po 30. minutach było 52:53. Decydująca dla losów spotkania była ostatnia odsłona, w której od 33. minuty niepodzielnie rządzili podopieczni Bogusława Onufrowicza. Z bardzo dobrej strony pokazał się Stefanowicz, który celnymi rzutami za 3 pkt. pozbawił miejscowych kibiców złudzeń kto w tym meczu zejdzie w roli zwycięzcy. W sumie kapitan Zastali ustrzelił 32 punkty. Do niecodziennej sytuacji doszło przy trafieniu na 58:80 dla gości, którego autorem był gracz gospodarzy. Przy próbie zbiórki pod własnym koszem Kiciński niefortunnie "sparował" piłkę do własnego kosza. Ostatecznie Spartakus uległ na własnym parkiecie ekipie z Zielonej Góry 61:84.
W następnej kolejce Spartakus rozegra kolejny mecz na własnym parkiecie, tym razem z przedostatnim w tabeli Gimbasketem Wrocław.
KSW Spartakus Jelenia Góra - Zastal Zielona Góra 61:84 (19:15, 15:15, 18:23, 9:31)
KSW: Nowicki 16, Kiciński 14, Jaszczur 8, Milancej 7, Góra 6, Tokarewicz 5, Binek 4, Gniadzik 1.
Zastal: Stefanowicz 32, Ristić 16, Dybek 8, Jasnos 7, Krawczyk 7, R.Trubacz 6, Mehmeti 4, P.Trubacz 2, Kopij.