W Zespole Szkół Ogólnokształcących i Technicznych im. J. Śniadeckiego odbyła się akcja pod hasłem "Komórkomania", której celem było przeprowadzenie rejestracji chętnych (pełnoletnich) uczniów i ich rodziców, nauczycieli oraz wszystkich innych chętnych spoza szkoły, jako potencjalnych dawców szpiku kostnego.
Z Fundacją DKMS współpracujemy od 5 lat, a od 10 lat prowadzimy wolontariat w szkole - powiedziała Bożena Fijałkowska, szkolna pedagog i koordynatorka wolontariatu w ZSOiT. - Dwa lata temu w naszej szkole zarejestrowały się 52 osoby, dlatego uzyskaliśmy tytuł "Szkoły z życiem", bowiem najwięcej osób w dolnośląskich szkołach zarejestrowało się właśnie u nas - wspominała B. Fijałkowska.
To właśnie dzięki takiej akcji, jeden z absolwentów ZSOiT został dawcą szpiku, a więc uratował życie drugiemu człowiekowi. Jak podkreślają organizatorzy, warto przełamywać mity na temat tego typu inicjatyw.
Prowadzę specjalne lekcje, aby przygotować uczniów do tego. Przełamuję mity, aby mogli stać się potencjalnymi dawcami. Proces rejestracji jest bardzo prosty - trzema patyczkami trzeba zebrać wymaz śliny spod policzka - opowiadała szkolna pedagog.
W rejestracji potencjalnych dawców pomagali uczniowie ZSOiT, którzy deklarują, że gdy tylko będą mogli - z pewnością dołączą do bazy DKMS.
Na pewno jak ukończę 18 lat to się zarejestruję. Szansa, że się znajdzie genetycznego bliźniaka jest mała, więc każda osoba zarejestrowana jest ważna - powiedziała Nina Żytkiewicz, uczennica klasy pierwszej.
Uczniowie mają świadomość, że w Polsce co godzinę jedna osoba dowiaduje się, że ma białaczkę. Nie każda białaczka wymaga przeszczepu komórek, ale dzięki temu zwiększamy szansę na uratowanie życia - dodała Bożena Fijałkowska.