Gdyby mężczyzna przeszedł kilkanaście metrów dalej i skorzystał z przejścia dla pieszych, zostałby zauważony, gdyż ten rejon oświetlony jest przez kilka latarni. Ale nie było to jedyne takie zdarzenie w Jeleniej Górze z udziałem pieszych. 24 letnia kobieta, w czasie jazdy egzaminacyjnej samochodem nauki jazdy potrąciła dwoje dzieci na przejściu dla pieszych. Doszło do tego na ulicy Cieplickiej w okolicach szkoły podstawowej numer 6. Dużo tragiczniejsze w skutkach było zdarzenie do którego doszło na ulicy Sudeckiej. Jeleniogórzanin jadący samochodem marki Volkswagen nie zachował należytej ostrożności i potrącił idącego poboczem 16 letniego mieszkańca Kamiennej Góry. Ten z pękniętą śledzioną i wewnętrznym wylewem trafił do szpitala. Jego stan lekarze określają jako ciężki.
Jak mówi naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej w Jeleniej Górze, młodszy inspektor Maciej Dyjach, w takich warunkach pogodowych, jakie mamy od kilkunastu już dni zarówno piesi jak i kierowcy muszą zachować dużo większą uwagę niż zwykle. Piesi nie przestrzegają zasady poruszania się lewą stroną jezdni, tam, gdzie nie ma chodników. Ważne jest też, żeby mieli na wierzchnim ubraniu elementy odblaskowe. Tylko wtedy kierowcy mają szansę wcześniej zauważyć pieszego w nocy, gdy pada deszcz, a szyby ciągle pokrywają się mgłą. Do kierowców naczelnik kieruje dwie rady. Po pierwsze, noga z gazu. Lepiej dojechać kilkanaście minut później, niż zabić kogoś, lub samemu ulec wypadkowi. Nawet zimowe opony i ABS nie pomogą, gdy rozpędzone auto wpadnie w poślizg na lodzie lub zmrożonym śniegu.
Druga rada, myśleć i uważniej niż zwykle obserwować drogę i pobocza. Nigdy nie wiemy kiedy wyłoni nam się pieszy, drugi samochód czy zwierzę. Jeśli jesteśmy zajęci rozmową może nam zabraknąć potrzebnych sekund.