Bez raczków lub raków nie da rady iść do góry, ani z górki po oblodzonym terenie. W Karkonoszach niektórzy przechodzą za łańcuchy (na filmie podejście od czeskiej strony), gdzie lodowatego śniegu jest mniej i już nie tak ślisko.
Choć na pierwszy rzut oka raki i raczki wydają się podobne, to w rzeczywistości różnice w ich budowie, funkcjonalności i zastosowaniu są znaczące.
Każdy z tych sprzętów ma swoje specyficzne cechy, które decydują o tym, w jakich warunkach najlepiej się sprawdza.
W Karkonoszach wystarczą raczki, które zakłada się na buty. Najtańsze są mini raczki turystyczne - 50 zł. Droższe są już lepsze raczki od 100 do 150 zł, które nadają się na podejście i zejście ze Śnieżki.
Do chodzenia w wyższych górach np. Tatrach trzeba się już zaopatrzyć w raki. Modele w pełni automatyczne to koszt ok. 600 zł.