Kolejny porażki w Dolnośląskiej Lidze Juniorów doznali zawodnicy Karkonoszy Jelenia Góra Podopieczni trenera Dariusza Michałka ulegli na własnym boisku Parasolowi Wrocław 2:4 (1:1).
Pierwsze 30 minut gry upłynęło pod znakiem przewagi jeleniogórzan. Karkonosze grały agresywnie, szybko przerywając akcje gości, a co najważniejsze szybko zdobyły prowadzenie. Juz w 3 min. dokładnym podaniem z głębi pola do nieobstawionego Marcina Krupy popisał sie Daniel Kotarba. Najlepszy strzelec jeleniogórskiego zespołu znalazł się w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem gości i pewnym uderzeniem w długi róg wpisał sie na listę strzelców. W kolejnych minutach jeleniogórzanie mieli następne sytuacje bramkowe, których jednak nie potrafili wykorzystać M. Krupa i Tomasz Jurczyk (jego uderzenie wybił pustej bramki obrońca gości). O tym że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić gospodarze przekonali się w 38 min, kiedy to doszło do zamieszania w ich polu karnym. Po niepewnej interwencji bramkarza Tomasza Ruszczyka futbolówka trafiła do Krzysztofa Dobrzańskiego, a ten z bliska wbił ją do jeleniogórskiej bramki. Minutę po stracie gola jeleniogórzanie mogli ponownie wyjść na prowadzenie. W sytuacji "sam na sam" z bramkarzem gości Paweł Winieckim znalazł się M. Krupa, jednak jego uderzenie z 5 metrów goalkeeper Parasola zdołał wybić na róg.
W drugiej połowie obraz gry uległ diametralnej zmianie. Akcje gasnących w oczach kondycyjnie jeleniogórzan stały się schematyczne i mało przebojowe. Goście nastawili sie na grę z kontry i już w 60 min. ta taktyka przyniosła im powodzenie, kiedy to trójkową akcję golem zakończył Andrzej Roman. W 69 min. Parasol po ko kolejnym dynamicznym kontrataku prowadził juz 3:1, a bramkę strzałem z bliska zdobył ponownie A. Roman, pozostawiony bez opieki przez defensorów Karkonoszy. W 72 min. doskonałej okazji dla gospodarzy nie wykorzystał D. Kotarba, który z 6 m. przeniósł piłkę nad pustą bramką gości. W 80 min. Parasol ponownie wyprowadził piłkę z własnej połowy i po serii podań, których nie potrafił przerwać żaden z jeleniogórzan, sam na 8 metrze przed bramką Karkonoszy znalazł się Michał Bakalarz i uderzeniem obok interweniującego bramkarza zdobył czwartego gola dla swojego zespołu. W 90 min. bramkę na otarcie łez dla Karkonoszy zdobył uderzeniem zza linii pola karnego Piotr Kochan.
<b>Karkonosze Jelenia Góra - Parasol Wrocław 2:4 (1:1)</b>
<b>Bramki:</b> Krupa 3 min, Kochan 90 min oraz Dobrzański 38 min, Roman 60 i 69 min. i Bakalarz 80 min.
<b>Karkonosze:</b> Ruszczyk, Demianienko, Malicki (Matwiejczyk 46 min.), Gęca, Jurkowski, Kik (Smolak 46 min.), Karasiński (Kostka 63 min), Jurczyk (Kieć 85 min.), Krupa, Kochan