Na razie, jeszcze niedawno temu estetyczne kabiny, dziś szpecą deptak przy jednej z najbardziej popularnych ulic w mieście. – W okolicy sporo banków. Przyjeżdżają świąteczni turyści. To po prostu wstyd dla miasta – mówi Paweł Malinowski na widok rozwalonych budek z powybijanymi szybami.
Wandale nieźle musieli się „napracować”, aby te szyby – wykonane z grubego plastiku rozwalić w drobny mak. Najpewniej mieli ze sobą jakieś łomy lub siekiery.
Szczęście w nieszczęściu, że nie zepsuli aparatów telefonicznych, które są dość odporne na ciosy.
Okoliczni mieszkańcy nic nie słyszeli i nic nie widzieli, choć hałas przy dewastacji budek musiał być spory. Zdarzenie umknęło także strażnikom miejskim i policjantom. Mundurowi tłumaczą, że nie mogą być jednocześnie we wszystkich punktach Jeleniej Góry.
Telefonia „Dialog”, właściciel kabin przy ulicy Bankowej, obiecuje, że nowe szyby zostaną wstawione po Nowym Roku.
Kłopot z wandalami jednak pozostanie. Mieszkańcy są przekonani, że aktów dewastacji dopuszcza się młodzież, która w nocy lub nawet nad ranem, wraca z okolicznych dyskotek. – Teraz mają wolne, to bardziej szaleją. A wystarczy ustawić się z patrolem gdzieś z boku i złapać jednego z drugim na gorącym uczynku! Niech płacą za to, co zepsuli – oburza się Henryk Wiśniewski.
Policjanci i strażnicy miejscy zapowiadają zwiększoną czujność w patrolowaniu śródmieścia w sylwestrowo-noworoczną noc.