– Podjęliśmy wzmożone działania prewencyjne i pomocowe oraz wszelkie inne inicjatywy pomocy ludziom bezdomnym – mówi mł. asp. Danuta Razmysłowicz. Do tych działań dołączyli się również Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, Straż Miejska oraz Służby Ochrony Kolei. Wspólnymi siłami chcą w przyszłości zapobiec kolejnym tragediom: śmierci z powodu wychłodzenia organizmu.
Dlatego mundurowi zwracają szczególną uwagę na miejsca, gdzie koczują ludzie bez adresu. Patrolują dworce, kanały ciepłownicze, pustostany i ogródki działkowe. Tam często bezdomni koczują w altanach dogrzewanych własnym sumptem. Nie boją się ryzyka zaprószenia ognia.
Ale bezdomnym czasami trudno jest pomóc, bo nie chcą wsparcia. Schroniska nie przyjmują ludzi po spożyciu alkoholu, a ludzie bez dachu nad głową nadużywają „trunków”. Nie ma możliwości umieszczenia takiej osoby w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, bo nie popełniła przestępstwa. Pozostaje szpital wojewódzki, w którym nie ma odpowiedniego oddziału dla tego typu pacjentów. Stąd skargi wielu jeleniogórzan na uciążliwe sąsiedztwo wulgarnych i pijanych mężczyzn, którzy trafiają na szpitalną izbę przyjęć.
Są także niechcianymi „lokatorami” klatek schodowych. – Nieprzyjemny zapach i strach, że taki osobnik może być niebezpieczny – to najczęstsze skargi mieszkańców kamienic, najczęściej zabobrzańskich wieżowców, które upodobali sobie ludzie bez dachu nad głową.
W Jeleniej Górze w schronisku brata Alberta przebywa około 100 mężczyzn. Dokładna liczba bezdomnych nie jest znana. W najgorszej sytuacji są bezdomne kobiety: nie ma dla nich przytułku. Najbliższy to Dom Samotnej Matki w Pobiednej (075-78-45-688).
O formach pomocy można dowiedzieć się więcej dzwoniąc pod numery telefonu 997, 075 75-20-200 oraz 075- 75 20-818. W Jeleniej Górze działa Schronisko im. Św. Brata Alberta dla bezdomnych mężczyzn (tel. 075-75-261-22) oraz Dom Brata Alberta w Jeleniej Górze (tel. 075-75-260-12).