A co sam autor mówi o przyszłym filmie?
- Otóż wszystko zaczęło się równo rok temu, gdy prezydent Jeleniej Góry przekazał mi numer do producentki filmowej Anety Hickinbotham z Aurum Film, zachwalając jej „Schronisko, które przestało istnieć” - opowiada Sławek Gortych.
Aurum Film i Aneta zasłynęli już wielokrotnie w polskiej kinematografii – m.in. za sprawą „Carte blanche”; „Bożego Ciała”; czy słynnych ekranizacji „Ciemno, prawie noc” Joanny Bator; „Żmijowiska” Wojtka Chmielarza; „Kolorów zła. Czerwień” Małgorzaty Oliwii Sobczak czy „Żeby nie było śladów” na podstawie reportażu Cezarego Łazarewicza.
- Zadzwoniłem więc, porozmawialiśmy, opowiedziałem o książce, jakiś czas później się spotkaliśmy (nie byle gdzie, bo w domu Hauptmanna!). Aneta przeczytała „Schronisko…” i stwierdziła „wchodzę w to”. Zaczęły się negocjacje - opowiada autor.
Finalnie umowę podpisano w tym tygodniu.
- Cieszę się jak dziecko. Bo w kościach czuję, że zaczyna się właśnie kolejna, wielka, karkonoska przygoda. A przygody Maksa Rajczakowskiego w Krainie Ducha Gór pojawią się na wielkich ekranach - mówi autor.
?Tymczasem wkrótce odbędzie się premiera ekskluzywnego wydania "Schronisko które przetrwało".