Jakub Czyszczoń w swojej działalności artystycznej eksploruje przestrzeń prywatnej mitologii, próbuje opisać, scharakteryzować na płótnie, język percepcji, którym posługuje się człowiek. Stawia pytania dotyczą charakteru twórczości artystycznej (jak ważny w procesie tworzenia jest moment zakończenia pracy), kontaktu artysty z odbiorcą poprzez dzieło (czy ten proces jest widoczny dla odbiorcy, czy ma do niego jakiś dostęp). W jeleniogórskim BWA zaprezentujemy dwa zestawy najnowszych prac artysty: „bez tytułu“ (2012-2013r.) oraz „bez tytułu (Process black)“ (2012-2013r.). Pierwszy to cykl małoformatowych obrazów abstrakcyjnych wykonywanych rozmaitymi technikami malarskimi (olej, emulsja, kolaż, farba offsetowa...), drugi to cykl monochromatycznych (czarno-białych) obrazów w formacie 100x70cm, w których Czyszczoń stosuje monotypię, a więc technikę graficzną, w kontekście malarskim (powstają w ten sposób abstrakcyjne kompozycję przypominające wielkoformatowe kserokopie).
Seweryn Swacha odmalowuje rzeczywistość pogoni (nie wiadomo za czym), pędu (nie wiadomo dokąd), ładowania swoich baterii, energetyzowania się (nie wiadomo czym, po co i dlaczego). Gdzieś w tle jego malarskiej wizji pulsuje pustka, być może jest ona motorem działania postaci zaludniających jego płótna, być może jego samego. Swacha oszczędnie dozuje takie informacje. Poprzez mnogość technik oraz ilość podejmowanych tematów tworzy rozległą artystyczną wizję, mnoży obrazy, które nakładają się na siebie i ze sobą korespondują. Swacha maluje farbami olejnymi, akrylowymi oraz temperami, stosuje kolaż, używa markerów, klejów oraz silikonu, kompiluje swoje obrazy z elementów gotowych, z fragmentów ubrań, z folderów reklamowych, oblewa je złotem w aerozolu... Improwizuje na płótnie. Jego osobowość twórcza jawi się odbiorcom tych dzieł jako rozmyta, przezroczysta, rozproszona w całym tym malarskim bałaganie. Bo Swacha ma coś do namalowania niemal na każdy temat. W jego twórczości pojawiają się zarówno roześmiani celebryci, opalone modelki, jak i Lewiatan oraz Adolf Hitler. Swacha inspiruje się w równym stopniu klasyczną literaturą i malarstwem, co reklamą, pulpą oraz sitcomem.
Tytuł prezentacji jeleniogórskiej stanowi niejako odautorski komentarz dotyczący procesu tworzenia, refleksję na temat przytłaczającej ilości możliwości, jakie posiada malarz stojący przed płótnem („mamy nieograniczony magazynek, a przyzwolenie na jeden tylko strzał”). W Galerii BWA pokażemy efekty tych artystycznych poszukiwań, będzie to zestaw prac kolażowych z lat 2010 – 2011, a także cykl najnowszych prac, obrazów na płótnie wykonanych z elementów gotowych przy udziale silikonu.