Po ubiegłotygodniowym zwycięstwie w Piotrkowie Trybunalskim (30:29), jeleniogórzanki przystąpiły do meczu rewanżowego w roli faworytek i nie zawiodły swoich kibiców. Przyjezdne w ciągu całego meczu prowadziły tylko raz, 1:0 na początku meczu. W kolejnych minutach gospodynie zaznaczyły swoją przewagę , w 11. minucie prowadząc 8:4. Bardzo dobre zawody w pierwszej połowie rozgrywała bramkarka KPR-u Kozłowska. W drużynie przeciwnej mecz między słupkami rozpoczęła doskonale znana jeleniogórskim kibicom Kowalczyk, ale gdy KPR odskakiwał trener Piotrcovii zdecydował się wymienić ją na doświadczoną Skurę i po kilku minutach było już 12:11. Wtedy koncertowy występ rozpoczęła oszczędzana przez cały sezon Emilia Galińska, która przyczyniła się do wyraźnego prowadzenia miejscowych po 30. minutach 18:13.
Po pierwszej połowie wydawało się, że nic nie zagrozi podopiecznym Małgorzaty Jędrzejczak w wywalczeniu siódmego miejsca w Polsce, ale po chwili dekoncentracji na początku drugiej odsłony nasze zawodniczki prowadziły już tylko 18:16, a przy stanie 19:17 czerwoną kartkę za (zdaniem sędziów) brutalną grę ujrzała zawodniczka KPR-u Buklarewicz. W 42. minucie na parkiecie hali przy ul. Złotniczej był już remis 21:21, ale tego dnia swoją szansę na pokazanie niebanalnych umiejętności perfekcyjnie wykorzystywała Galińska i pięć minut później jeleniogórzanki prowadziły 25:23. W 47. minucie karę dwóch minut dostała Odrowska, a przyjezdne ponownie wyrównały. Jednak dzięki szybkim kontrom w osłabieniu i golach Załogi i Galińskiej nasze zawodniczki odskoczyły na 28:25 i do końca spotkania kontrolowały wynik wygrywając ostatecznie 33:29. Cel jaki był postawiony przed sezonem, czyli gra w ósemce najlepszych drużyn Superligi został osiągnięty. Czy można było ugrać więcej? Zdania mogą być podzielone, ale trzeba się cieszyć, że po kilku latach KPR nie musiał toczyć pojedynków o utrzymanie ligowego bytu, a znakomita postawa w całym sezonie Joanny Załogi, młody talent w postaci Galińskiej napawają optymizmem przed kolejnymi rozgrywkami. Jeśli uda się utrzymać filary zespołu i dodatkowo wzmocnić drużynę, to za rok końcowy efekt może jeszcze bardziej ucieszyć wiernych kibiców jeleniogórskiego szczypiorniaka.
- Od lat gramy z dziewczynami, które wychowywały się tutaj. Wiadomo, że każdy zespół, który chce grać o medale potrzebuje wzmocnień, potrzebuje chociażby takiej Emilii Galińskiej, która zdaję sobie sprawę, że do tej pory nie grała dużo. Ktoś może mi powiedzieć, że w ostatnim meczu dopiero ją wpuściłam i zagrała bardzo fajne zawody. Proszę mi wierzyć Emila potrzebowała tego roku na skrzydle bo ciężko się gra młodym zawodniczkom, które mają ciągnąć całe mecze i pokazać to co potrafią. Emila potrafi wiele i myślę, że będzie jedną z prowadzących w następnym sezonie - podsumowała po meczu trenerka KPR-u, Małgorzata Jędrzejczak.
- Do następnego sezonu chcemy lepiej się przygotować, nie czekać do "ostatniego gwizdka". Jeżeli znajdzie się jakiś chętny sponsor, który chciałby zainwestować w zawodniczkę typu Galińska, która rozkochała naszą publiczność i jest przyszłością Jeleniej Góry, to byłoby naprawdę rewelacyjnie. Wszystko okaże się w momencie podpisywania kontraktów - dodała trenerka.
KPR Jelenia Góra – Piotrcovia Piotrków Trybunalski 33:29 (18:13)
KPR: Kozłowska, Szeluk - Galińska 10, Fursewicz 7, Załoga 5, Buklarewicz 3, Odrowska 3, Dąbrowska 2, Stochaj 2, Konsur 1, Uzar
Piotrcovia: Kowalczyk, Skura, Opelt, Knoroz 9, Mielczewska 7, Waga 4, Mijas 3, Tyda 3, Szafnicka 2, Olek 1, Cieślak, Brzezowska